reklama
Kategorie

Świętochłowice: Trawniki kością niezgody: kosić czy nie kosić?

reklama

Świętochłowice zielenią stoją. Przyczyną są niekoszone trawniki. Jedni mieszkańcy krytykują to zaniedbanie, inni cieszą się, że dzięki temu w mieście jest nieco chłodniej w czasie upałów. Dlaczego nie są koszone?

 

TOP 5 SILESIA FLESZ podpowiada, co zrobić, żeby się nie roztopić w upał ?

Okazuje się, że przyczyną tego stanu rzeczy są oszczędności i konieczność uregulowania starych zobowiązań. Pomimo tego, kolejne trawniki są sukcesywnie pielęgnowane.

reklama

Niekoszone trawniki to ostatnio popularny temat – nie tylko w Świętochłowicach, ale i w pobliskim Bytomiu. Mieszkańcy narzekają, że miasta nie dbają o utrzymanie zieleni, trawniki przemieniają się w puszczę, a wysokie trawy wyglądają niechlujnie. Co więcej, uważa się, że zaniedbując koszenie, hodujemy kleszcze oraz komary. Z kolei kierowcy skarżą się, że w niektórych miejscach znacznie ograniczają widoczność. Malkontenci mają trochę racji, ale wybujała roślinność porastająca metropolię ma też swoje plusy. Ekolodzy podkreślają, że chłoną smog i ulewy, tłumią hałas, ratują owady, a także sprawiają, że łatwiej jest nam przetrwać upały.

 

Świętochłowice: Trawniki – kosić czy nie kosić?

– W tegorocznym budżecie na ten cel zabezpieczono 2,48 mln zł – wylicza Daniel Beger, prezydent Świętochłowic w poście opublikowanym na Facebooku.

Dodaje też, że samo utrzymanie terenów zieleni miejskiej w pasach drogowych to koszt ok. 1,5 mln zł.

– Teoretycznie zatem na pozostałe tereny zostaje jeszcze 1 mln zł. Teoretycznie, bo w praktyce z tej kwoty pokryte zostały zaległe faktury za rok 2018 opiewające łącznie na 966.087,87 zł – wylicza prezydent.

Zieleń w pasie drogowym koszona jest zazwyczaj cztery razy w roku. Pierwsze z nich miało już miejsce. Niebawem odbędzie się kolejne. Natomiast koszeniem parków i skwerów zajmuje się brygada podległa Referatowi Dróg i Mostów UM. Jej ostatnie działania polegały na skoszeniu traw rosnących na skwerze przy Urzędzie Miejskim oraz na plac ks. Raabe. W najbliższym czasie zajmą się okolicami ulicy Szkolnej i Imieli.

Działania w tym zakresie prowadzi też grupa utrzymania terenów zielonych z Centrum Integracji Społecznej, która już wykosiła trawy w rejonie ulic Średniej, Zubrzyckiego, Sądowej, w dzielnicy „Ustronie” oraz terenie Szpitala Miejskiego. Wkrótce przystąpi do uporządkowania otoczenia ulic Powstańców Śląskich oraz Korfantego.

– Może więc warto – mimo irytacji – poszukać plusów tej sytuacji i zanim „nasz” trawnik zostanie skoszony, nieco przychylniejszym okiem spojrzeć na jego obecny kształt, który nie tylko służy np. pszczołom, ale też skutecznie obniża temperaturę w mieście podczas trwających właśnie upałów. Kleszcze? To problem nie tylko Świętochłowic, ale zmieniających się warunków atmosferycznych na całym świecie. Wysokość trawy nie ma tu nic do tego – zauważą prezydent.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Świętochłowice: Powstał zespół do zbadania sytuacji finansowej miasta

Bytomski magistrat z kolei wyjaśnia, że przyczyny nie koszenia trawników należy upatrywać w pogodzie. Pogoda w maju nas nie rozpieszczała, a długotrwałe opady deszczu uniemożliwiły nam koszenie trawy. Bytom to duże i zielone miasto dlatego intensywnie pracujemy nad tym, by okiełznać solidnie podlaną deszczem zieleń – mówi Arkadiusz Rusnak, zastępca dyrektora Miejskiego Zarządu Zieleni i Gospodarki Komunalnej. Teraz zaległości są sukcesywnie nadrabiane, ale upał także nie sprzyja pracy w terenie.

W wielu miastach pojawił się też pomysł utworzenia łąk kwietnych, które mogą zmienić oblicze śląskich miast. W niektórych miejscach w wyniku zaniedbania udało się uzyskać efekt uboczny, jakimi są takie substytuty łąk. Może jednak warto zastanowić się nad ich utworzeniem w Świętochłowicach? Łąki nie tylko ładnie wyglądają, ale zapewniają też pożywienie i schronienie dla pożytecznych owadów.

(źródło: swiony.pl)

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button