Sztuczna inteligencja. Powinniśmy się jej bać?
Internet działa z prędkością światła, zaledwie w kilka sekund jedno zdjęcie może być wyświetlone przez miliony osób. W taki sposób łatwo o skandal,, skandal na miarę światową.
Przez ostatnie dni zarówno media światowe, jak i polskie informowały o skandalu związanym z Taylor Swift. W mediach społecznościowych ukazały się pornograficzne zdjęcia, całkowicie wygenerowane przez sztuczną inteligencję. Nim zostały usunięte, wyświetlono je wiele milionów razy. Czy zatem powinnśmy się obawiać sztucznej inteligencji? Dzieci już od małego wychowują się z telefonami, czy robotami. Dorośli korzystają z Face ID, GPS-ów, czy czatów GPT do pisania artykułów. Wykorzystują ją też różne firmy.
„Duże pole do zastosowania sztucznej inteligencji to już się dzieje w administracji publicznej, wspomaganie obszarów związanych z sprawiedliwością, obszarów związanych z np. pomocą społeczną. No i też tym czym się EMAG zajmuje, czyli przeciwdziałaniu wykluczeniu. My tutaj mocno wspieramy osoby niepełnosprawne, zarówno niewidome, jak i głuchonieme.” • mów Marek Sikora, Sieć Badawcza Łukasiewicz – EMAG
I choć sztuczna inteligencja ma wielu przeciwników, eksperci próbują łamać stereotypy i próbują wyjaśniać, jak działa AI.
„Sztuczna inteligencja nie ma możliwości obecnie kreacji, nie ma świadomości, nie ma tych aspektów, które mamy my ludzie i możemy to wykonać. Sztuczna inteligencja tylko i wyłącznie odwzorowuje coś, co znalazła albo co było jej dane. Czyli dane, które dostała, próbuje odwzorować nieco w inny sposób. W tym przypadku moglibyśmy powiedzieć, że kreuje, ale tak naprawdę znajduje informacje w internecie i tak samo chce je przedstawić. Ogląda influencerów, takie same zdjęcia daje.” • mówi dr hab. Jan Kozak, kierownik Katedry Uczenia Maszynowego, UE
Jednak nie zawsze sztuczna inteligencja generuje coś, na co mamy wpływ. Często jest ona na nas wykorzystywana. Nieuważnie czytając regulaminy lub je po prostu pomijając, wyrażamy zgodę na zbieranie o nas danych. Jak na razie nie ma żadnych norm prawnych dotyczących sztucznej inteligencji.
„Są już pewne propozycje norm, bo my tutaj mamy też centrum certyfikacji i zastanawialiśmy się, jak moglibyśmy podchodzić do rozwiązań, które bazują na sztucznej inteligencji i są już pewne uregulowania prawne, tylko że są to propozycje. One są nieobowiązujące i dopóki nie wyjdzie jakieś prawo i nie będzie obowiązywać, to nie wydaje mi się, żeby firmy chciały poddawać się takiej certyfikacji, bo tak jest po prostu łatwiej.” • mówi Marek Sikora, Sieć Badawcza Łukasiewicz – EMAG
Mimo, że nie ma ścisłych, określonych ram prawnych, sztuczna inteligencja ma znaleźć swoje zastosowanie w strukturach Ministerstwa Cyfryzacji. W poniedziałek, 29 stycznia, został powołany zespół ds. sztucznej inteligencji. Choć składa się z czołowych polskich programistów i przedsiębiorców, pojawiły się głosy, że nie ma w składzie osób odpowiedzialnych za prawo, czy ekspertów ds. etyki AI.
„Jedna z przedstawicielek tego zespołu, kobieta zresztą jest specjalistką etyki w działaniu sztucznej inteligencji. Ale to ma być zespół doradczy, mają wymyślać projekty, mają realizować te projekty, natomiast od prawa od legislacji ma swoich specjalistów. My nie boimy się np. wdrożenia np. rozporządzenia o AI, czyli o sztucznej inteligencji, które właśnie powstaje w komisji europejskiej, w Parlamencie Europejskim, dlatego że mamy wysokiej klasy specjalistów, którzy zaimplementują te przepisy do polskiego prawa.” • mówi Michał Gramatyka, wiceminister cyfryzacji
Rozporządzenie unijne ma rozwiązać problemy związane ze stronniczością i pewną nieprzewidywalnością AI. Mają one zapewniać bezpieczeństwo i mają być zgodne z unijnymi wartościami.