Tajemniczy smród i plaga much koło cmentarza w Gliwicach-Sośnicy! Mieszkańcy są przerażeni! [WIDEO, ZDJĘCIA]
Skąd tyle much w dzielnicy Gliwic Sośnica? Pytają mieszkańcy i szukają sposobu, żeby owadów się pozbyć. Najwięcej much pojawia się podczas upałów blisko tutejszego cmentarza.
-Koleżanka w zeszłym roku mówi: „grób ma mąż pod samym płotem” i mówi: „no słuchaj nie idzie do grobu dojść” po prostu: „smród” – mówi – „much pełno, wszystkiego” – mówi Wanda Wielgosz, mieszkanka Sośnicy. I to podobno w gliwickiej Sośnicy nie był przypadek odosobniony. Wszystko ma pojawiać się gdy tylko robi się cieplej.
– Jeżeli robię kawę, to muszę spodkiem nakrywać, bo się boję. Mam pokupowane płytki na owady, ale to nic nie daje – mówi Wanda Wielgosz, mieszkanka Sośnicy. –Teraz od miesiąca to jest masakra. Specjalne środki, specjalne środki elektroniczne mamy zamontowane. Mamy specjalne takie leje, do których muchy ściągają, ale to i tak nic nie pomaga – mówi Mirosław Mańko, właściciel firmy Budman.
Mieszkańcy są przekonani, że owady przyciąga to miejsce czasowego zbierania odpadów, głównie tworzyw sztucznych i gumy, które stąd trafiają do zakładów utylizacji. Dziś mimo wysokiej temperatury nie dało się wyczuć nieprzyjemnego zapachu. Zdaniem mieszkańców gliwickiej dzielnicy Sośnica, to efekt stosowania przez właściciela firmy substancji mających go zniwelować.
-Nie mam pojęcia o takich środkach. Nigdy nie słyszałem. Jak mają taką wiedzę – z miłą chęcią bym się zapoznał. Nigdy nie słyszałem, żeby ktoś stosował, albo w ogóle były takie środki istniały – mówi Kamil Heczko, właściciel firmy Ekobiopell Invest.
Do tej pory przeprowadzono już tu kilka wizji lokalnych, z których ostatnia miała miejsce na początku kwietnia. -Smrodu żadnego nie zlokalizowały. Nie występował on. Tak samo, można powiedzieć, ataku krwiożerczych much w żadnej z tych wizji lokalnych nie zostały po prostu zauważonych – mówi Kamil Heczko, właściciel firmy Ekobiopell Invest.
-Podczas pierwszej wizji, gdy ludzie interweniowali były muchy, po naszej reakcji właściciel zakupił środek i muchy zniknęły. Posprzątał. Odsunął odpady od ogrodzenia cmentarza. Obiecał i zakupił środki, którymi pryska, gdy występują jakieś takie, albo muchy, albo odory – mówi Grażyna Kasperek, specjalista wydział środowiska UM Gliwice.
Dziś usłyszeliśmy, że gliwiccy urzędnicy będą nadal monitorowali sytuację. -W dniu dzisiejszym nie ma ustawowych regulacji dotyczących odorów. Stąd każdy indywidualnie odczuwa i jest problem z tym. Nie ma do czego się odnieść – mówi Grażyna Kasperek, wydział środowiska UM Gliwice. -Niech pan prowadzi sobie działalność gospodarczą, ja nie jestem przeciwko czy on jest tu czy tam, ale niech ludzie, którzy mają tutaj groby, a to jest naprawdę miejsce sacrum. To jest miejsce świetle, żeby nie mieli takiej sytuacji, że przychodzą na cmentarz, a mają takie, a nie inne sytuacje – mówi Jan Pająk, radny Rady Miasta Gliwice, mieszkaniec Sośnicy.
Tak czy inaczej, działalności likwidować nikt tu nie zamierza, pozostaje zwalczać owady i na bieżąco sprawdzać co wisi w powietrzu.
(Radosław Nosal)