Telewidzowie ją kochają. Poznajcie Julię Ledwoch – Muskałę
Julia Ledwoch – Muskała to młoda wokalistka ze Śląska Opolskiego. W tym roku skradła serca telewidzów i przebojem wskoczyła na szczyt listy przebojów. Nam opowiada o tym, jak spędza święta, Boże Narodzenie i Sylwestra.
Julia Ledwoch – Muskała pochodzi ze Śląska Opolskiego, z miejscowości Szczedrzyk. Jej mąż – z Bierawy w okolicach Kędzierzyna – Koźla. To ma rzecz jasna znaczenie na przykład przy ustalaniu świątecznego menu. Co podaje się u nich w Wigilię? Za chwilę się dowiecie.
Pani Julia święta spędzą z najbliższą rodziną. – W zeszłym roku na Wigilii byliśmy u męża, a w tym roku będziemy u moich rodziców. Będzie więc nieco inaczej – zdradza artystka.
Przy świątecznym stole zasiądzie ona z mężem, rodzice, brat. I 15-piesięczny synek. – Jest jeszcze bardzo malutki i tak naprawdę to jego pierwsze święta – uśmiecha się wokalistka. – Dlatego też te święta będą wyjątkowe. W zeszłym roku był zbyt mały, by cokolwiek rozumieć i doceniać ze świątecznej atmosfery. Miał zaledwie trzy miesiące! W tym roku już wszystko go zachwyca, więc tym bardziej i ja się cieszę. Cieszymy się z dekoracji, z choinki…
Każdy, kto ma małe dzieci w rodzinie wie, że zupełnie inaczej przygotowuje wtedy w domu się święta.
– Ja sama dzięki niemu zaczęłam zupełnie inaczej patrzeć na świat i świąteczną atmosferę – mówi Julia Ledwoch – Muskała. – Zaczęłam dostrzegać rzeczy, których wcześniej nie dostrzegałam i które są piękne. Na przykład dekoracje w galeriach, czy zwykłe bombki, światełka. Tak jakby wróciła do mnie ta dziecięca radość – przyznaje.
Makówka – obowiązkowo. Ale na wodzie czy na mleku?
Wigilia u Julii Ledwoch – Muskały to absolutnie śląska kuchnia. W końcu i ona, i jej mąż, są Ślązakami. – Będą będą tradycyjne potrawy, jak makówka, będzie i grochówka.
Kto robi makówki w domu artystki? – Makówki robię ja, bo u mnie w domu robiło się to inaczej. I mój mąż też je robi inaczej – wyjaśnia pani Julia.
Czym się różnią? – Moja makówka jest wymieszana, wszystkie składniki się ze sobą miesza. U mojego męża makówka to taki przekładaniec – opowiada wokalistka, znana m.in. z programu Szlagierowa Lista TVS. – No i ta mężowa jest dużo słodsza. Nasza jest mniej słodka. U mnie w domu makówkę robiło się na wodzie, a u mojego męża na mleku.
Julia Ledwoch – Muskała w święta czas spędzi z rodziną i na koncertach
Czy po świętach Julia Ledwoch – Muskała będzie mieć czas na odpoczynek?
– W święta tradycyjnie zawsze odwiedzamy rodzinę – opowiada nam artystka. – Staramy się ten czas spędzać razem. Sylwestra też raczej spędzimy w domu. Oczywiście będzie też muzycznie, bo będę koncertować. Szykują się koncerty noworoczne, kolędowo-pastorałkowe. Na pewno będę też śpiewać z rodziną.
W rodzinnym domu wokalistki wspólne śpiewanie to już tradycja. – Mój dziadek grał na akordeonie. Moja babcia bardzo uwielbiała śpiewać. Teraz, niestety, już ich już nie ma z nami. Ale bardzo miło wspominam tamten czas i chcę tę tradycję wspólnego muzykowania pielęgnować – opowiada Ślązaczka.
Nie jest tu trudne, bo… – Mój brat jest perkusistą, więc cały czas ta muzyka u nas jest obecna. A powolutku właśnie ta druga część rodziny, ze strony męża, też dołącza – mówi Julia Ledwoch – Muskała. Wszyscy uwielbiają kolędy, bo to przecież utwory, których nie śpiewa się często.
Jednak Julia Ledwoch – Muskała fanom znana jest przede wszystkim z muzyki rozrywkowej. Czy to jej ulubiony gatunek?
– Bardzo lubię muzykę rozrywkową i uważam, że ta muzyka jest najlepiej odbierana przez publiczność – przyznaje artystka. – Jest energiczna i szybko nawiązuje się więź z publicznością. Ja uwielbiam występować dla ludzi i szybko łapać kontakt z ludźmi. No to jest piękne, że muzyka łączy, że tworzy się dzięki niej wspaniała więź. Ale lubię też spokojniejsze klimaty, jak ballady. Bardzo bliska mojemu sercu jest też muzyka uwielbieniowa,. Staram się w mojej twórczości przeplatać te wszystkie gatunki, co nie zawsze jest łatwe. Uważam, że warto próbować wszystkiego, by gdzieś znaleźć właśnie tę drogę, która jest człowiekowi najbliższa – kończy wokalistka.