Tłoczno na cmentarzach w woj. śląskim WIDEO
Choć dzień Wszystkich Świętych dopiero jutro, to duże nekropolie w regionie już poniedziałek przeżywały prawdziwe oblężenie. Mieszkańcy tłumnie wyruszyli na groby, by wykorzystać słoneczny dzień na ostatnie prace porządkowe przy grobach bliskich, kupić znicze i kwiaty i uniknąć tłumów we wtorek.
– My i wczoraj byłyśmy i dzisiaj, bo tutaj mamy kilka grobów. Ale jutro jeszcze przyjdziemy, będziemy, żeby zobaczyć, czy się coś wypaliło, czy nie trzeba wkładów podokładać – mówią Iwona i Helena, mieszkanki Katowic.
– Ja muszę jeździć do Katowic, do Pyskowic, do Gliwic. Bo rodzice leżą w Gliwicach, siostra w Pyskowicach, także ja już nie dam rady tutaj do znajomych przyjechać. Dlatego dzisiaj przyszłam – mówi Józefa, mieszkanka Katowic.
Wiele osób odwiedziło cmentarze w poniedziałek również z uwagi na zapowiadane utrudnienia i zmianę organizacji ruchu. Kierowcy nauczeni doświadczeniem z poprzednich lat mają świadomość, z czym wiąże się przyjeżdżanie w świąteczny dzień samochodem.
– Większy ruch na pewno jest jutro, potem policja stoi i wstrzymują, kierują nas na inne parkingi. Tam na Dolinę Trzech Stawów, bo tu jest pełno, to więcej czasu schodzi, trzeba dreptać więcej i dźwigać te torby – mówi Tomas, mieszkaniec Niemiec.
– Zawsze są korki od strony Tychów, jest strasznie długi ten korek, także woleliśmy dzisiaj. Jutro na pewno przyjedziemy jeszcze wieczorem zapalić to, co zgasło, więc na pewno jutro odwiedzimy też groby – mówi Elżbieta, mieszkanka Sosnowca.
– Już dzisiaj spodziewaliśmy się, że będzie tłok na cmentarzach, a jutro nie będzie nawet gdzie zaparkować, będzie dość ciasno, będzie też niebezpiecznie może na drogach. Także woleliśmy już spokój – mówi Jerzy, mieszkaniec Katowic.
I jak się dowiedzieliśmy, wiele osób spokój chciałoby mieć też od przedświątecznych zakupów, za które,
jak się okazuje, wcześniej można było zapłacić mniej. Odwiedzający groby dziś przyznali, że tegoroczne
ceny znacząco poszły w górę i tylko odpowiednio wczesny zakup pozwolił nie przepłacić za kwiaty czy
znicze.
– Na pewno jest drożej, ale nie przesadnie drogo. Tym bardziej jak się wcześniej kupuje. Wiązankę zdecydowanie wcześniej kupiłem i zauważyłem różnicę w stosunku do zeszłego roku. Ale dziś się już tutaj nie rozglądam za tym, bo mam to, co trzeba – mówi Wojciech, mieszkaniec Katowic.
Choć wszyscy jednogłośnie przyznają, że cały zakupowy szał to tylko namiastka obchodzonego święta zmarłych. Ludzie przychodzą na cmentarze wcześniej również po to, by w dzień skupiający się na zadumie i refleksji nie targać ze sobą ciężkich toreb z wiązankami, a skupić na tym, co wówczas najistotniejsze.
ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ
Fatima Orlińska