KrajSilesia Flesz najnowsze informacjeWybuch metanu w kopalni Pniówek

Tragedia w kopalni Pniówek. 37 letni górnik zmarł dzisiaj w szpitalu

Kolejna doba poszukiwań i kolejne tragiczne wieści po katastrofie w kopalni Pniówek. Dzisiaj zmarł 37 letni górnik. To kolejna ofiara wybuchu metanu na poziomie 1000 metrów, do którego doszło w minioną środę w kopalni Jastrzębskiej Spółki Węglowej w Pawłowicach. 37-latkowi nie udało się przeżyć.

 

– Był to pacjent z oparzeniem bardzo dużej powierzchni ciała, również z bardzo głębokim oparzeniem dróg oddechowych. Niestety, walka o jego życie zakończyła się niepowodzeniem. W chwili obecnej w dalszym ciągu leczymy 20 pacjentów. Wczoraj przyjęliśmy pacjenta z izolowanym oparzeniem dróg oddechowych. Też po wybuchu w tej samej kopalni – mówi dr Przemysław Strzelec, Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.

Dobre wieści są takie, że stan jednego z górników, który przebywa na oddziale intensywnej terapii jest coraz lepszy. Może on oddychać samodzielnie. Kiedy na powierzchni trwa walka o zdrowie i życie górników z kopalni Pniówek, pod ziemią, w kopalni Zofiówka, trwają poszukiwania. Po sobotnim wstrząsie zginęło tu 7 osób. Pozostałe 3 są nadal poszukiwane. W nocy udało się namierzyć sygnały z lamp górników.

– Odczytaliśmy sygnały i teraz będziemy powtórnie próbowali jeszcze raz je zlokalizować, czy coś się w tym temacie zmieniło. Zastęp CSRG jest zadysponowany, żeby z tymi urządzeniami ponownie wejść i sprawdzić, w którym miejscu ten sygnał jest. Czy on jest w tym samym miejscu, czy on się przemieszcza, czy nadal go słyszymy – mówi Marcin Gołębiowski, dyrektor ds. pracy kopalni Zofiówka.

Powiązane artykuły

Dzisiaj rozpoczęła się sekcja zwłok górników, którzy zginęli w Zofiówce. To początek śledztwa wszczętego przez Prokuraturę Okręgową w Gliwicach. Postępowanie dotyczy sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Wyższy Urząd Górniczy tworzy komisję, która zbada okoliczności wypadku.

Autor: Łukasz Kądziołka

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button