Tragiczny pożar w Zabrzu! Ewakuowano ponad 40 osób! Jednej nie udało się uratować
Tragiczny pożar w Zabrzu. Paliło się mieszkanie na 10. piętrze bloku przy ul. Franciszkańskiej. Jedna osoba zginęła, a interweniująca na miejscu straż pożarna ewakuowała 44 osoby.
TOP 5 Silesia na tropie sensacyjnego transferu w śląskiej piłce!
– Nas obudziła straż, była 4:20 rano. No i wyszliśmy na balkon, przez okno płomienie wychodziły w kuchni, z kawalerek. Później był strażak, pukał do drzwi, była ewakuacja z domu, żebyśmy się wynosili. Wszyscy wyszliśmy na zewnątrz – mówi Edward Soczomski, mieszkaniec Zabrza.
Pożar początkowo gasiły trzy zastępy straży pożarnej, ale sytuacja była na tyle trudna, że na miejsce wezwano dodatkowy zastęp z Zabrza i jeden z Bytomia. Po stłumieniu ognia, w mieszkaniu, w którym doszło do pożaru, strażacy znaleźli zwłoki. To najprawdopodobniej starsza kobieta, która, jak powiedzieli nam sąsiedzi – mieszkała sama. W wyniku pożaru mieszkanie zostało doszczętnie spalone.
– Na miejsce zadysponowano również powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, ponieważ inspektor musiał zadecydować czy obiekt jest bezpieczny i lokatorzy mogą wrócić do mieszkań. Po przybyciu stwierdził, że nie ma zastrzeżeń, żeby lokatorzy niższych kondygnacji mogli wrócić do mieszkań – mówi st. kpt. Wojciech Strugacz, PSP w Zabrzu.
Pożar uszkodził też mieszkanie piętro wyżej. Tam spaliła się elewacja, a z powodu wysokiej temperatury, w oknach popękały szyby. Straty liczą też mieszkańcy niższych kondygnacji.
– Przede wszystkim panele są zalane, które na pewno trzeba będzie wymienić. Bo wiadoma sprawa, jaki to jest materiał. Ściany są zalane, ściany są popękane po remoncie sąsiadów, i ta woda, która ściekała z 10. piętra, poszła nam w stropy. I to wszystko, mieszkanie zalane jest – mówi Danuta Mastek, mieszkanka Zabrza.
Na razie nie wiadomo, w jaki sposób doszło do pożaru.
autor: Paweł Jędrusik