Trwa akcja ratownicza w kopalni „Zofiówka”. Co się dzieje pod ziemią?
Dwaj górnicy zostali odnalezieni 156 metrów od czoła przodka kopalni Zofiówka”. Po przetransportowaniu ich do bazy ratowniczej, obecny w niej lekarz stwierdził zgon obu pracowników. Tragiczny bilans wstrząsu w kopalni wzrósł do 6 ofiar śmiertelnych.
Wciąż trwają poszukiwania ostatnich czterech górników. Do czoła przodka pozostało ratownikom ok. 80 metrów. Weszli w najtrudniejszy do pokonania odcinek chodnika, który znajdował się najbliżej centrum wstrząsu wysokoenergetycznego. Ratownicy stwierdzili lokalne rozlewisko wody.
(1/4) #Zofiówka: Do czoła przodka pozostało ratownikom ok. 80 metrów. Weszli w najtrudniejszy do pokonania odcinek chodnika, który znajdował się najbliżej centrum wstrząsu wysokoenergetycznego. Ratownicy stwierdzili lokalne rozlewisko wody.
— JSW S.A. (@jsw_sa) April 25, 2022
Atmosfera w wyrobisku przed końcem lutniociągu ciągle jest niekorzystna. Wysoka temperatura i wysokie stężenia metanu zwalniają tempo akcji ratowniczej. Obecnie ratownicy transportują kolejne dziesięciometrowe odcinki lutni o średnicy 800 mm, które posłużą na kolejną dokładkę w kierunku przodka i przywrócą atmosferę na zdatną do oddychania, obniżając temperaturę i rozrzedzą nagromadzony metan. Ratownicy dokładając lutnie szukają równocześnie zaginionych górników.
To już ponad kilometr wyrobiska przewietrzonego wentylacją odrębną. Na tym końcowym odcinku wchodzące zastępy ratownicze będą miały na wyposażeniu urządzenie do lokalizacji czujników „Glon”, które znajdują się w lampach zaginionych górników.
WCZEŚNIEJ PISALIŚMY:
W kopalni Borynia-Zofiówka Ruch Zofiówka w przodku D4a na poziomie 900 doszło do wstrząsu wysokoenergetycznego połączonego z intensywnym wypływem metanu.
Sztab akcji nie ma kontaktu z dziesięcioma pracownikami. W rejonie wypadku było 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach. Do zdarzenia doszło w sobotę o 3:40. Trwa akcja ratownicza.
Źródło: JSW