Festiwal ULICZNICY w Gliwicach wkracza w decydującą fazę. Jeśli minione dni stanowiły festiwalową, orzeźwiającą bryzę, to następne spotkania przypominają bardziej samum, tajfun i huragan w jedynym. 20 i 21 lipca w Gliwicach czeka wszystkich artystyczne tornado! Rzućcie okiem (choćby z rosołu 😉 na program ULICZNIKÓW:
Na początek weekendu, już w piątek 20 lipca o 19:00 na Scenie Forum (ul. Lipowa 1) wystąpi Ewa Błachnio. Ewa bawi, śpiewa, zaczepia, prowokuje. Na scenie towarzyszy jej zespół Muzikanty pod wodzą dyrektora Festiwalu, jedynie odrobinę tylko mniej zaczepnego. Na wydarzenie organizatorzy zapraszają widzów dorosłych, gdyż nie da się zagwarantować, że w stronę publiczności nie poleci jakiś niewybredny żarcik. Taki już jest stand-up.
Na sobotę między 12:00, a 15:00 w Parku Chopina urocze Małe Mi przygotowało dla festiwalowej dzieciarni warsztaty pt. „Księżycowe Patyczaki”. Z patyków, sznurków, liści, trawy i słomy stworzą postaci sceniczne, a następnie przedstawią krótkie scenki teatralne z ich udziałem.
O 16:00 natomiast publiczność ULICZNIKÓW odleci w kosmos! Małe Mi zabiera nas w podróż do gwiazd, gdzie spacerując między Saturnem, a Jowiszem poznamy pięć pięknych historii, przypowieści, bajek filozoficznych z różnych stron świata. Każda historia plastycznie zilustrowana scenografią i lalkami autorstwa Kasi Szpilkowskiej.
Z lekką tylko zadyszką, o 18:00 w Parku Chopina witamy niewysokiego, wszędobylskiego, wesołego Enano. Enano jest klaunem, dla którego cały świat to dom, a każda publiczność jest jak rodzina. Zagrał w ponad 200 miastach, w 43 krajach, w Gliwicach gościmy go po raz drugi.
Jak na szanujące się fireshow przystało, organizatorzy festiwalu ULICZNICY postanowili spalić Park Chopina 😉 Na szczęście tylko w przenośni, bo miejsce to zacne – a właśnie Park Chopina odwiedzi Ramshacklicious Theatre Company z Wielkiej Brytanii. Ich najnowsze przedstawienie (polska premiera!) to mroczna komedia, w której na scenie zobaczymy szalonego muzyka, wokalistę z parciem na szkło, żonglera, animatora marionetek, kuglarza w jednym.
Cokolwiek Pan Burn robi, wznieca przy tym ogniste płomienie, powodując chaos i zniszczenie. Dlatego też Dyrekcja zdecydowała się go zaprosić do parku aż czterokrotnie – w sobotę o 17:00 i 19:00, a w niedzielę o 16:00 i 18:00. Jeżeli jednak Jack Stoddart postanowi oszczędzić Gliwice, wówczas zobaczymy się na finale Międzynarodowego Festiwalu Artystów Ulicy ULICZNICY w Gliwicach. A wtedy to się dopiero zadzieje…
Wszystkie szczegóły plus program festiwalu ULICZNICY w Gliwicach znajdziecie TUTAJ
(źr:materiały prasowe)
