reklama
Kategorie

Utknął na rondzie. Policjanci myśleli, że jest pijany. Prawda wyszła na jaw, gdy go nakarmili

Myśleli, że zatrzymali pijanego kierowcę. Pomylili się. Prawda wyszła na jaw, gdy 65-latek spożył posiłek w obecności policjantów na komisariacie.

 

Zagłosuj na TOP 5 Silesia Flesz w Bitwie Programów TVS! TOP 5 – wiesz pięć razy więcej o swoim regionie.

Do zdarzenia doszło 18 lutego, tuż przed godziną 16.00 w Zatorze na ulicy 1 Maja. Jadący swoim samochodem mieszkaniec Krakowa zauważył,  że znajdujący się przed nim renault clio, jedzie slalomem. W związku z podejrzeniem, że pojazdem może kierować osoba będąca pod wpływem alkoholu,  powiadomił policję. Chwilę później, renault wjechał na rondo, lecz zamiast skręcić w prawo, pojechał na wprost i ugrzązł na wysepce. Mieszkaniec Krakowa błyskawicznie wykorzystał ten fakt. Zatrzymał swój samochód, podbiegł do drzwi renault i zabrał kluczyki od pojazdu, które następnie przekazał przybyłym na miejsce policjantom.

Policjanci przejęli mężczyznę, który sprawiał wrażenie nietrzeźwego, miał bełkotliwą mowę i chwiejny krok. Zdziwienie policjantów wzbudził jednak  fakt, że nie wyczuli od niego woni alkoholu. Nie wykazało go również przeprowadzone badanie stanu trzeźwości. Mężczyzna został przewieziony do komisariatu policji. Na podstawie odnalezionych przy nim dokumentów, policjanci ustalili, że  jest to 65 – letni mieszkaniec Tychów, a jego irracjonalne zachowanie wynikało z cukrzycy na którą chorował, a dokładnie hipoglikemii, która charakteryzuje się  nagłymi spadkami glukozy we krwi, które z kolei mogą powodować zaburzenie zachowania. Chwilę po zjedzeniu posiłku,  którym poczęstowali go policjanci,  mężczyzna oprzytomniał potwierdzając ustalenia policjantów.

W związku z zaistniałym zdarzeniem, które w znacznym stopniu zagrażało bezpieczeństwu w ruchu drogowym, policjanci zatrzymali 65 – latkowi prawo jazdy, a następnie wystąpili z wnioskiem do starosty (organu wydającego prawo jazdy)  o skierowanie go na ponowne badania lekarskie.

Powiązane artykuły
Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button