Widzicie TAKIEGO węża? Nie ruszajcie go, ale i nie dzwońcie po strażników! [ZDJĘCIA]
Jeśli widzicie takiego węża, jak na zdjęciach i wideo – nie dotykajcie go. Zostawcie w spokoju także telefon – bo w tym przypadku dzwonienie po strażników miejskich czy strażaków mija się z celem.
Na bogato! TOP 5 Silesia Flesz wozi Kajetan Kajetanowicz!
Do zwykłego zaskrońca w rybnickiej dzielnicy Zamysłów wezwana została straż miejska. Mieszkaniec przypuszczał, że to jadowity wąż albo żmija. O pomyłkę było niełatwo.
-Ostatnimi czasy mamy coraz więcej takich zgłoszeń, że w ogródkach mieszkańców znajdują się żmije. Nic bardziej mylnego – dlatego, że strażnicy, którzy przyjeżdżają na miejsce i stwierdzają, że to jest zaskroniec i wtedy nie pozostaje nam nic innego jak złapać go do plastikowego pojemnika specjalnym chwytakiem i kilkanaście metrów dalej wypuszczamy je do lasu – mówi Dawid Błatoń, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Rybniku.
Ale niepewność pozostaje. Na częste wizyty zaskrońców narzekają też mieszkańcy ulicy Brańskiego w Rudzie Ślaskiej.
-Mieszkańcy się boją. Ja również mając małe dziecko – nie wiemy co to za gatunek węża, czy on jest jadowity, coraz częściej pojawiają się one w okolicy – mówi Elżbieta Kamionka, mieszkanka Rudy Śląskiej. Straż miejska ostrzega, że bliskie spotkania z zaskrońcem mogą okazać się niebezpieczne, choć to gatunek niejadowitego węża.
-Pamiętajmy o jednej zasadzie – każde zwierzę, które żyje w lesie jest zwierzęciem dzikim. To nie jest nasz pupilek, którego możemy pogłaskać. Te zwierzęta odbierają nas jako zagrożenie. Nawet taki zaskroniec który jest gadem niegroźnym, może nas ugryźć i zakazić chorobą – mówi Marek Partuś, komendant Straży Miejskie w Rudzie Śląskiej.
A największym wrogiem zaskrońca jest… człowiek. Dorosłe osobniki często tracą życie pod kołami aut – poszukując ciepła – wylegają się na leśnych drogach.
autor: Monika Lipiec