Wielki balon pojawił się w czwartek, 16 listopada nad Katowicami. Jak się okazuje, to nie lot wycieczkowy – balon służy naukowcom do mierzenia tego, co unosi się w powietrzu. Czyli smogu.
Polecieli balonem, by dokładnie zbadać jakość powietrza. Badania, prowadzi studentka Uniwersytetu Śląskiego w ramach publikacji doktoranckich. Balon może się wnieść nawet na 11 km. -Unosimy się balonem, urządzenia pomiarowe wykonują analizy, następnie my te informacje przetwarzamy. Dostaniemy informacje na temat stężeń sadzy, to są stężenia, które otrzymujemy od razu, więc od razu mamy informacje o tym, czym tak naprawdę oddychamy – mówi Natalia Zioła, doktorantka.
To innowacyjna metoda, która ma na celu dokładnie określić w jaki sposób przemieszczają się zanieczyszczenia. Na bazie zebranych danych możliwa będzie wyjątkowo dokładna analiza źródeł zanieczyszczeń. -Zapotrzebowanie na tego typu badania jest dosyć duże, tym bardziej, że na przykład jedno oskarżają drugich, tak? O to, że to nie ja truję, tylko kto inny truje, więc trzeba naprawdę zrobić dokładne badania, żeby móc rzeczywiście zidentyfikować źródło i zidentyfikować źródło – mówi Dr Mariola Jabłońska, promotor doktoratu.
Aktualnie informacje o zanieczyszczeniach zbierają naziemne, punktowe stacje monitoringu. To ma się zmienić, bo, jak przewidują naukowcy, badania tego typu przeprowadzane będą regularnie.(Martyna Mikołajczyk)
