Właściciel klubu Face 2 Face z Rybnika na wolności. Dostał jednak zarzuty
Zatrzymany w piątek Marcin K., właściciel klubu muzycznego Face2Face w Rybniku został w sobotę rano wypuszczony do domu, po tym gdy w Prokuraturze Okręgowej w Gliwicach usłyszał zarzuty sprowadzenia zagrożenia epidemiologicznego na dużą grupę osób.
Zimowa nuda? Nie z TVS! Sprawdź nasze serialowe HITY!
– Osoby, które gromadziły się w zamkniętym lokalu bez maseczek, nie zastosowały się do zasady dystansu społecznego, a więc do tych wszystkich zasad, które narzucone są poprzez rozporządzenia i ustawy. To wszystko zdaniem prokuratury, czyli organizacja tego typu zabawy, tego typu imprezy, spowodowała szerzenie się zagrożenia epidemiologicznego – mówi Joanna Smorczewska, prokuratura okręgowa w Gliwicach.
Oświadczenie w tej sprawie wydała też śląska policja:
Właściciel jednego z rybnickich klubów, po wczorajszym zatrzymaniu przez policjantów z KWP w Katowicach, został dzisiaj doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Tam usłyszał zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia, a nawet życia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne szerzenia się choroby zakaźnej, za co grozi mu do 8 lat więzienia. Prokurator postanowił o objęciu go dozorem policyjnym oraz nakazał mu powstrzymanie się od działalności, polegającej na organizowaniu imprez i spotkań, jak również udostępniania lokalu w tych celach. Po przeprowadzeniu niezbędnych formalności, mężczyzna został zwolniony. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd
Właściciel klubu Face2Face odmówił złożenia wyjaśnień w prokuraturze. Przypomnijmy, że Marcin K. został zatrzymany w piątek w komendzie miejskiej policji w Rybniku. Poszedł tam, by jak mówią świadkowie, przekazać dowody niewłaściwego użycia środków przymusu bezpośredniego przez policjantów podczas interwencji w klubie, do której doszło 30 stycznia. Nie chciał dzisiaj komentować zachowania policji.
-Jest zmęczony, jest po całej nocy bezprawnego zatrzymania. Oczywiście będziemy kwestionować tę legalność, zasadność, prawidłowość tej czynności, które w dniu wczorajszym wobec pana Marcina zastosowano. Zostanie złożone zażalenie o zatrzymanie pana Marcina – wyjaśnia Anna Radajewska, adwokat
Niezależnie od tej sprawy, prokuratura okręgowa w Gliwicach prowadzi również śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy, którzy interweniowali w klubie 30 stycznia, kiedy został on otwarty mimo obostrzeń. Wówczas o pomoc poproszono również prezydenta Rybnika, który stroną w sprawie nie jest i formalnie nic nie może zrobić, co ostro krytykują przedstawiciele i sympatycy strajku przedsiębiorców.
–W przyszłym tygodniu prezydent zwołuje komisję bezpieczeństwa, po to żeby rozeznać sytuację z różnych stron, ale to będzie tylko wiedza, a nie realna pomoc. Jeszcze raz podkreślam, samorząd nie ma takiego mocowania, żeby wpływać na działania policji – mówi Agnieszka Skupień, UM Rybnik.
Jak również nie ma wpływu na wprowadzane w Polsce restrykcje. Wobec Marcina K. zastosowano środki wolnościowe, bez poręczenia majątkowego.
autor: Bartosz Bednarczuk
Właściciel Face 2 Face w Rybniku zatrzymani przez policję, klub zamknięty!
Rybnik: Oficjalne oświadczenie Policji w sprawie zajść w klubie Face2Face
Poluzowanie obostrzeń od 12 lutego nie wszystkich ratuje. Restauracje i siłownie nadal zamknięte
Widać, że ludziom przez tego koronawirusa brakuje już imprez i różnych spotkań