reklama
Kategorie

Woda, woda, wszędzie woda! Problem 80-letniej pani Krystyny z Rybnika [WIDEO]

reklama

Wystarczy kilkuminutowy deszcz, a działka i ogródek pani Krystyny, 80-letniej mieszkanki Rybnika, zamienia się w małe jezioro. Tylko dzięki prowizorycznemu zabezpieczeniu nie wdziera się do domu. Problem pojawił się w momencie, kiedy sąsiad na działce obok postawił podmurówkę pod ogrodzenie, na którą otrzymał zgodę. Teraz woda, która wylewa się z kolektora przy pobliskim rondzie, spływa przez dwie inne działki i zatrzymuje się u pani Krystyny.

 

 

– Ja w nocy nie śpię, jeść nie umiem, żołądek mnie boli wszystko do kupy. – A od kiedy to się tak zaczęło dziać? – Jak wystawili tutaj ten mur, odcięli się i to wszystko teraz tu, ja nie wiem, oni się chyba odcięli od tych studzienek burzowych, które tam są, bo przecież ja tu 60 lat mieszkam i nigdy czegoś takiego nie było. Ja ze swojej posesji to mam z deszczu, to mam odprowadzenia, tu mam zbiornik z rynny, tam też mam odprowadzenie i ja mam porobione z mojej posesji, nic mi nie grozi – mówi Krystyna Marcol, mieszkanka Rybnika.

reklama

Wnuczka, a zarazem sąsiadka starszej kobiety, również boryka się z problemem zalewania przez wodę deszczową. Zalewana jest też sąsiadująca działka pomiędzy ulicą Gwarków, Wiejską i Reymonta, należąca do jednej z firm. W przypadku tej nieruchomości nadzór budowlany nakazał właścicielowi usunąć 2 metry kwadratowej kostki brukowej.

-Mieli taką nieckę tam, w ogóle to był teren kiedyś urzędu miasta i tam był nieużytek, wysokie drzewa i jezioro się się robiło tam, ale to nikomu nie przeszkadzało. Jest tam też studzienka, natomiast nikt się tam nie może podłączyć, żaden z sąsiadów, ja też występowałam o podłączenie się gdziekolwiek, to mogę się podłączyć, ale do ulicy Reymonta, przez sąsiadów wybudować przepompownię, ale na 40 tysięcy mnie nie stać, żeby to zrobić, tym bardziej, że to nie jest mój problem tylko – mówi Martyna Godoś, wnuczka pani Krystyny.

Jak twierdzą mieszkańcy, temat powinien być dobrze znany rybnickiemu urzędowi miasta już od ponad roku, kiedy do urzędu wpłynęło oficjalne pismo od pełnomocnika pokrzywdzonych, wraz z całą dokumentacją.  Według mieszkańców problem zalewania pojawił się już kilka lat temu, kiedy w pobliżu zostało wybudowane rondo. Z roku na rok jest coraz gorzej.

-Nie wygląda to mówiąc delikatnie dobrze i na pewno zainteresujemy się tym tematem, sprawa nie jest taka prosta, jakby się wydawało, że to miasto nie zareagowało, a jest to sytuacja taka ewidentna, że powinno zareagować. W ostatnim czasie przy tych nieruchomościach pojawiło się sporo nowych budynków i sporo nowych inwestycji, które dość mocno się omurowały- mówi Agnieszka Skupień, rzecznik UM w Rybniku.

Miasto zapewnia, że jeśli coś jest po jego stronie, to postara się rozwiązać problem. Aktualnie rybnickie służby komunalne badają sprawę. Na razie jednak pani Krystyna musi poradzić sobie sama.

ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ

 

 

Monika Taranczewska

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button