reklama
Kategorie

WoJOWnicy idą w rozsypkę! Co się dzieje z Ruchem Pawła Kukiza?

reklama

Chociaż nie jest gwiazdą jednego przeboju, to na politycznej scenie, jego sukces może być jednorazowy. W ciągu niespełna trzech miesięcy Paweł Kukiz w sondażach stracił poparcie już o ponad połowę. -Widocznie coś zrobione zostało źle, trzeba wyciągnąć wnioski i wsłuchać się w to, co mówią ludzie. Jeżeli ludzie mówią coś jest nie tak, nie należy obrażać się. My się nie obrażamy na ludzi – mówi Izabela Sobczyk, rzecznik prasowy Komitetu Referendalnego. No chyba, że na tych, którzy tworzyli ugrupowanie na czele którego stoi znany rockman. Jego szeregi opuścili już samorządowcy z województwa dolnośląskiego wraz z szefem sztabu, który Kukiza wspierał w kampanii prezydenckiej. -Głównie problemem było, że my umawialiśmy się na pewien projekt samorządowo-obywatelski, tylko w tym momencie, kiedy są tam partię polityczne to jest pewien problem. A są tam partie polityczne i skrajne organizacje takie jak Ruch Narodowy – mówi Patryk Hałaczkiewicz, były szef sztabu wyborczego Pawła Kukiza.

 

 

reklama

Osoby z najbliższego otoczenia Kukiza jednak do sondaży podchodzą z dużą rezerwą. -To było 12 procent na 14 przed prezydenckimi a był wynik 21, także mi się wydaje, że wynik się powtórzy – uważa Jacek Piwowarczuk, Kukiz'15. I jak zapewniają, żadnego rozłamu w ugrupowaniu "Kukiz'15" wcale nie było. -Mi się wydaje, że to raczej były takie męskie rozmowy, w którą stronę mamy iść i część osób poszła swoją drogą, a część zostało. Głównie się cieszymy z tego, że ludzie na dole, którzy pracowali z Pawłem oni zostali, poszli za Pawłem, poza tymi pojedynczymi osobami, które odeszły – mówi Jacek Piwowarczuk, Kukiz'15. Odeszli ci, którzy nie tylko nie chcieli się pogodzić z upartyjnianiem ugrupowania, ale też z brakiem konkretnego programu. –Kukiz trochę właściwie sam sobie zaszkodził. Sukces troszeczkę może poprzewracał mu w głowie, a może po prostu nie umiał go wykorzystać, bo też jest coś takiego, że nie każdy odnajduje się w tym sukcesie – mówi dr Bogdan Pliszka, politolog.

 

 

Najnowsze sondaże wskazują, że zamiast ponad 20-procentowego poparcia Ruchu Kukiza, może liczyć w Sejmie tylko na 7 punktów procentowych. Mniej niż Platforma Obywatelska, która byłaby drugą siłą w parlamencie. Oprócz niej próg procentowy przekroczyłaby partia Ryszarda Petru, ludowcy i Zjednoczona Lewica. Sondażowy prym wciąż wiedzie partia Jarosława Kaczyńskiego. -Sondaże, jak tak analizujemy, rozmawiamy one są takim dopingiem do takiej bardzo racjonalnej i silnej pracy, że jeśli wyborcy i opatrzność pozwoli, jak to mówimy, żebyśmy byli dobrze przygotowani do tych wyzwań, które stoją przed Polską – mówi Grzegorz Tobiszowski, poseł PiS. Tym bardziej, że PiS i tworzące z nią koalicję dwa ugrupowania prawicowe mają szansę rządzić w Sejmie samodzielnie. -PiS zawsze zyskuje, kiedy PO traci. Powiedzmy sobie szczerze, to nie jest do końca tak, że wszyscy, którzy zdecydują się nie głosować na PO natychmiast zagłosują na PiS. Wystarczy, że zostaną w domu i w tym momencie PiS i każde inne ugrupowanie też zyskuje – mówi dr Bogdan Pliszka, politolog. Dlatego decydujące w jesiennych wyborach mogą być głosy tych wciąż niezdecydowanych, których według sondaży jest wśród wyborców około 15 procent. <.>

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button