Wulgaryzmy i bohomazy znikną ze ścian? Mysłowice biorą się za oczyszczanie miasta z grafitti [WIDEO]
Jest szansa, że w Mysłowicach będzie bardziej estetycznie. Zakład Oczyszczania Miasta zamierza zamalować niecenzuralne graffiti na elewacjach budynków.
– W sumie to dobry pomysł. -Dużo jest takich miejsc w Mysłowicach? -No trochę jest – mówi Anna, mieszkanka Mysłowic. Akcja zamalowywania wulgarnych napisów ma się rozpocząć w ciągu kilku najbliższych dni.
– Niedługo pracownicy ZOMM’u ruszają w miasto i będą zamalowywać nieodpowiednie napisy. Do akcji chcemy też zachęcić mieszkańców, którzy mogą zgłaszać miejsca do zamalowywania przez pracowników ZOMM’u – mówi Natalia Wypiór, Urząd Miasta w Mysłowicach.
Z bohomazami walczą też Katowice. I to już od 2015 roku. W ciągu czterech lat Komunalny Zakład Gospodarki Mieszkaniowej wydał na ten cel ponad 400 tysięcy złotych. Tylko w zeszłym roku naprawienie elewacji w 51 lokalizacjach kosztowało ponad 80 tys. zł.
– Jest to walka trudna, ponieważ nowe graffiti powstają dość szybko. Większość inicjatyw była związana ze zgłoszeniami mieszkańców, ale także gdy zauważyliśmy, że takich zgłoszeń jest coraz więcej, sami przeczesując nasze rejony szukamy miejsc, gdzie takie graffiti się znajdują – mówi Piotr Gapa, KZGM w Katowicach.
Niestety, w wielu przypadkach zdarza się tak, że tuż po odmalowaniu elewacji, pseudografficiarze znów rysują na nich wulgarne napisy.
autor: Łukasz Kądziołka
SENSACJA! W lesie w Bieruniu odkryto samolot. W środku znaleziono zwłoki załogi [WIDEO, ZDJĘCIA]
Katowice: Właściciele sklepów z alkoholem chcą powstrzymać prohibicję i mają już na to patent!