Wybuch gazu w Szczyrku. Wyrok WIDEO
Na kary od 3 do 6 lat bezwzględnego więzienia Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej skazał 6 osób w głośnej sprawie wybuchu gazu w Szczyrku. Zginęło wtedy 8 osób, w tym czworo dzieci. Najwyższe wyroki sąd wymierzył właścicielowi i dwóm pracownikom firmy, która przewierciła gazociąg. Karolina Komada.
Projekt zakładał, że będą prowadzić prace metodą wykopu otwartego. Oni jednak robili to inaczej, aż przewiercili gazociąg. Kilka minut później w powietrze wyleciał pobliski dom. W wybuchu zginęło 8 osób.
Mieszkańcy domu przy ul. Leszczynowej w Szczyrku nie wiedzieli i nie mieli szans na ucieczkę. Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej uznał, że pracownicy firmy budowlanej nie działali umyślnie. Marcin S., który przewiercił gazociąg, usłyszał wyrok 4 lat, a jego pomocnik Józef D. – 3 lata więzienia. Najwyższy wymiar kary dostał szef firmy Roman D., który zlecił wykonanie odwiertu. Został skazany na 6 lat więzienia.
–Nie mając zamiaru popełnienia czynu zabronionego, jednak mogąc przewidzieć możliwość jego popełnienia, nie zachował ostrożności w danych okolicznościach i sprowadził zdarzenie, zagrażające życiu i zdrowiu wielu osób. Stanowiącą katastrofę budowlaną w postaci eksplozji materiału wybuchowego, zawierającą mieszaninę gazowo-powietrzną, co doprowadziło do zawalenia się budowli. Tym czynem wypełnił znamiona przestępstwa – mówi Paweł Kudelski, sędzia Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej.
Pozostałej trójce oskarżonych: Marcinowi K., Jakubowi K. i Ewie K., którzy zostali oskarżeni o nieprawidłowości przy rozbudowie sieci gazowej, nieumyślne doprowadzenie do katastrofy, fałszowanie dokumentacji i podżeganie do składania fałszywych zeznań, sąd wymierzył karę 4 lat i dwóch miesięcy więzienia.
-Nie jest to wynik satysfakcjonujący dla prokuratury. Wnioskowane kary były zdecydowanie wyższe, jak również sąd poczynił odmienne ustalenia w zakresie podmiotowej tego czynu. Myśmy przyjmowali, że sprawcy tego czynu działali z zamiarem ewentualnym, a sąd uznał, że zasadne jest przypisanie nieumyślnej formy winy. W związku z tym niewątpliwie będziemy wnosić o uzasadnienie tego orzeczenia – mówi Lucyna Stebelska, Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej.
Obrońcy domagali się uniewinnienia oskarżonych i już zapowiedzieli złożenie apelacji.
-Jest rzeczą oczywistą, że biorąc pod uwagę stanowisko, jakie reprezentował mój klient, a także ja jako obrońca oraz wynik rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego jest oczywiste, że z tym wyrokiem nie tylko w kategorii rozstrzygnięć co do winy i co do wymiaru kary, ale także co do istoty gatunku ustnych motywów, nie możemy się zgodzić. W związku z tym ten wyrok będzie zaskarżony – mówi Andrzej Herman, obrońca szefa firmy.
Wszyscy oskarżeni mają także zasądzony 10-letni zakaz wykonywania zawodu oraz muszą członkom rodziny ofiar zapłacić zadośćuczynienie w łącznej kwocie ponad miliona złotych. Wyrok nie jest prawomocny.