Średnio o 10 proc. mają zdrożeć śmieci w Gliwicach. O tym czy tak się stanie zadecydują radni podczas sesji 14 lipca. Zdanie mieszkańców w tej sprawie jest oczywiste.
– Wie pan co, wszystko drożeje. Wszystko jest drogie, jeszcze śmieci. To przechodzi ludzkie granice… – mówi Janina, mieszkanka Gliwic.
– Myślę, że powinni dokonać zmiany i zamiast pobierać opłaty… na przykład u nas w Czechowicach jest taki problem, że starsi ludzie mieszkają sami, więc pobierają za całość budynku. Jest liczone od metraża, a gdyby pobierano od osoby byłoby zupełnie łatwiej tym starszym ludziom zapłacić – mówi Paula, mieszkanka Gliwic.
Średnio o 10 proc., bo w Gliwicach funkcjonuje system naliczania opłat w zależności od powierzchni mieszkania. Urzędnicy zapewniają jednak, że osoby zamieszkujące duże powierzchnie nie odczują podwyżek bardziej niż mieszkańcy mniejszych lokali, bo podwyżki wraz ze wzrostem metrażu będą spadać. Powód planowanych podwyżek jest oczywisty – inflacja.
– Benzyna była dwa lata temu, na poprzednim przetargu za 4-5 zł, czy diesel konkretnie do tych śmieciarek w tej chwili jest za 8 zł. Koszty pracy, koszty energii elektrycznej, to wszystko co składa się na ponad 15-procentową inflację w tej chwili dotyka oczywiście również firmę, która te śmieci od nas odbiera – mówi Łukasz Oryszczak, Urząd Miejski w Gliwicach.
Po podwyżce, dla przykładu, rodzina mieszkająca w 60-metrowym mieszkaniu zapłaci miesięcznie 70 zł i
20 gr. W przypadku 90-metrowego mieszkania będzie to kwota – 96 zł 60 gr. Dla mieszkań najmniejszych
opłata wzrośnie o 12 groszy za metr kwadratowy, dla tychn większych o 9 gr.
Autor: Paweł Jędrusik
