Zabrzanki mają szansę na pracę. Program kosztuje 150 tys. zł
Doradcy zawodowi pod lupę wezmą nie tylko kwalifikacje i umiejętność autoprezentacji, ale też…wygląd. To już kolejna taka inicjatywa w regionie. Podobna w Siemianowicach Śląskich zakończyła się sukcesem.
Pani Maria w Zabrzu sklep prowadzi już od 25 lat. Najważniejsze to, jak mówi, pierwsze, niepowtarzalne wrażenie i dobre wychowanie. Tego drugiego, jej zdaniem, brakuje zwłaszcza młodym, poszukującym pracy. – Powinna się przedstawić, a przychodzi, rzuci te CV: Ma pani pracę? Nie. Bierze, idzie – mówi Maria Jokiel, właścicielka sklepu "Maria" w Zabrzu. I niech to dla młodych będzie przestrogą, bo wraz z wiekiem, szanse na pracę maleją. Co czwarta osoba zarejestrowana w zabrzańskim urzędzie pracy to kobieta powyżej 40. roku życia. – Właśnie takim bez wykształcenia, tylko po liceum, nawet w sklepach jest trudno z przyjęciem – twierdzi jedna z zabrzanek.
Pośredniak trudnościom wychodzi naprzeciw i paniom 40 plus chce pomagać. "Kobieta- Reaktywacja" to program skierowany zwłaszcza do bezrobotnych, które bez zatrudnienia pozostają dłużej niż rok. – Będzie pomoc mentora, doradcy, troszeczkę coacha, która będzie cały czas indywidualnie współpracowała z naszymi uczestniczkami, aby poszukiwały pracy, żeby nie poddawały się – zapewnia Katarzyna Brom z PUP w Zabrzu. Na zachętę, także dla potencjalnych pracodawców, by panie godnie firmę reprezentowały, urząd gwarantuje bon wizerunkowy. Podobny do tego, który w trakcie kilku edycji programu dla matek samotnie wychowujących dzieci oferował siemianowicki urząd pracy. – Spodnie eleganckie, bluzka, oczywiście buty. Trzeba zrobić dobre wrażanie – wymieniała Karina Szczerbak, która skorzystała z pomocy siemianowickiego urzędu.
Dzięki specjalnej dotacji, możliwe było też opłacenie opieki dla dzieci, w czasie gdy panie przebywały w pracy. – Skuteczność narzędzi zastosowanych przez nasz Powiatowy Urząd Pracy wyniósł 98%, czyli prawie 100% kobiet zostało przywróconych na rynek pracy i tę pracę do dnia dzisiejszego posiada – zapewnia Piotr Kochanek z Urzędu Miasta w Siemianowicach Śląskich. Choć droga, która przeszły, była niezwykle trudna. I wcale nie niskie kwalifikacje, czy brak doświadczenia zawodowego, w znalezieniu pracy, stanowiły największa przeszkodę. – Trudną barierą, z którą te panie się borykają jest jednak brak wiary we własne siły, niska samoocena – mówi Aleksandra Borowska-Nowojska, doradca zawodowy PUP w Siemianowicach. – Panie bardzo często pozostają długo poza rynkiem pracy, tu jest małe doświadczenie zawodowe.
W jego zdobyciu pomagają także programy aktywizacji. Ten zabrzański gwarantuje sześciomiesięczny staż. To powinno skłonić do działania bezrobotne panie, bardziej niż te mniej motywujące głosy. – Wydaje mi się, że kto chce to znajdzie pracę – podsumowuje mieszkanka Zabrza. Na tę w Zabrzu, największa szansa będzie jeszcze przez trzy dni. Wtedy zakończy się nabór uczestniczek do programu i być może rozpocznie, ich zupełnie nowy etap życia.