Zwariowana pogoda w Polsce. Jutro drastyczna zmiana
Kwiecień plecień poprzeplata, trochę zimy, trochę lata…zdaje się, że tym razem nie zimy a wiosny. Bo to, co obserwujemy obecnie w pogodzie, mogłoby świadczyć o tym, że jesteśmy w innej strefie klimatycznej. Dzisiaj prawie 30, jutro o kilkanaście stopni mniej, a za chwilę znowu wzrost.
Dla nas – ludzi, taka aura jak najbardziej jest ok. Po zimnych miesiącach, wystarczy zaledwie kilka promyków, byśmy chętnie wystawiali się do słońca. Nieważne gdzie, może być nawet skrawek zieleni w mieście. Jak w katowickiej Dolinie Trzech Stawów.
– Wchodzimy w taki klimat, że ja się śmieję, że niedługo u nas będzie Afryka. Temperatury będą takie wysokie, tak może być. Może my nie doczekamy, ale za 20-30 lat… – mówi Lucjan – mieszkaniec Katowic.
Bo przecież pogoda jest czymś, czego nie da się przewidzieć. Nawet prognozy stworzone z kilkudniowym wyprzedzeniem, nie zawsze się sprawdzają.
– Pogodę możemy przewidzieć w miarę dobrze do kilku dni. Trzy, cztery, czasami do pięciu dni. Potem, dłuższe prognozy, to jest sprawdzalność coraz niższa. Wrócimy do wiosny termicznej, a kolejne dni tego tygodnia, po tej środzie znowu zacznie się ocieplać i będzie taka przyjemna, w miarę ciepła wiosna. Bez takich wysokich temperatur, słońca też nie zabraknie, a miarę sucho. Jutro może lokalnie trochę pokropić deszcz. – mówi Damian Dąbrowski – Planetarium Śląskie.
Deszcz, który w takim upale jest jak zbawienie. Może nie każdy z nas go lubi, potrzebny jest jednak roślinom. Bo te, i tak w tym roku znacznie przyspieszyły swój rozkwit.
– Nie jest czymś nienormalnym, jeżeli w kwietniu mamy kilkanaście stopni. Ale jeżeli są to temperatury przewyższające 20 stopni i trwają kilka dni czymś normalnym dla roślin jest że one przyspieszają. – mówi dr Agnieszka Zawisza – Raszka – dyrektor Miejskiego Ogrodu Botanicznego w Zabrzu.
Jak i pogoda, która w tym roku przyspieszyła o jakieś dobre trzy tygodnie. Może Zimna Zośka będzie stanie ją powstrzymać…dowiemy się w połowie maja.
Autor: Magda Sincewicz
