Kierunek Zdrowie: Nerwy i stres można pokonać? Odpowiada Katarzyna Popiołek [WYWIAD]
Nerwy i stres. Jak sobie z nimi radzić? „Odsuń od siebie toksycznych ludzi” – to jedna z bezcennych rad prof. Katarzyny Popiołek. Znana psycholog dzieli się swoimi przemyśleniami na temat stresu w rozmowie z Marią Zawałą w programie „Kierunek Zdrowie” w TVS. (sobota , godz. 11.00, powtórka w piątek, godz. 16.45)
ZOBACZCIE KONIECZNIE NAJNOWSZY „KIERUNEK ZDROWIE”:
Kierunek Zdrowie – powiedz NIE! nerwicy
Maria Zawała: Autor książki „Pochwała powolności” Carl Honoré pisze, że wszystkiemu winien pośpiech dzisiejszych czasów. Nerwy i stres. Jak sobie z nimi radzić?
Prof. Katarzyna Popiołek: – Świat faktycznie przyspieszył. Życie w tej chwili toczy się przez 24-godziny na dobę. Chcemy we wszystkim uczestniczyć, nie jest tak, że nocami się coś wycisza. Mówiąc krótko, kaskada zmian, która nas dotyka, a która jest efektem szybkiego rozwoju świata powoduje, że stresów jest ogromnie wiele.
MZ: Jak ocenić co jest stresem, a co nie?
KP: Dobre pytanie, bo nie jest tak, że stres to jest tylko to, co na zewnątrz albo tylko wewnątrz nas. To relacja między jednym a drugim. Następuje jakieś wydarzenie i ja je oceniam: czy to jest dla mnie zagrożenie, czy to jest dla mnie wyzwanie, czy mogę coś zyskać albo coś stracić? Patrzę, jakie mam możliwości poradzenia sobie, jakie mam silne strony, doświadczenia. To wszystko razem, ten bilans powoduje czy będziemy stres odczuwali bardzo silnie czy nie. To co dla jednego jest miażdżące, dla drugiego takie nie będzie, bo inaczej to oceni. Nasz stosunek do tego co nas otacza jest bardzo ważny, bo poniekąd my sami stajemy się autorami swoich stresów. Pośpiech, o którym tu mówimy, powoduje, że nie jesteśmy w chwili obecnej, tylko już jesteśmy myślą w chwili następnej, a więc żyjemy w jakimś „międzyczasie”, nie tym, w którym jesteśmy. Na dodatek ta przyszłość, na którą jesteśmy nastawieni, budzi niepokój: co to będzie i mamy tendencję do negatywnego prognozowania, katastrofizowania. „To się nie uda” – mówimy – „wyśmieją mnie”, „nie będzie dobrze”, „nie dam rady”. To negatywne prognozowanie bardzo nas osłabia. Ten mechanizm trzeba w sobie po prostu zwalczyć.
MZ: Wyrzucić z siebie pesymistę?
KP: Zdecydowanie tak. Przyjąć taką zasadę, że nie rozmawiam z pesymistą. Nie rozmawiam z moim wewnętrznym straszakiem. Przyszłość może być całkiem fajna i nie należy jej widzieć czarno, bo gdy ją widzę ciemno, to już we mnie jest stres. Jeszcze nic się nie dokonało, a ja już jestem spięta, po czym nic się nie wydarza, ale napięcie, które z reguły z nas umyka, gdy coś rozwiążemy, jest w nas dalej, bo niczego nie rozwiązaliśmy. Błędne koło.
MZ: Walcz albo uciekaj, tak zawsze działał człowiek, tylko dawniej walczył rzadko a teraz niemal codziennie toczy bój z jakimś zagrożeniem. Nerwy i stres od rana do wieczora. Stale wchodzimy z kimś w konfrontację.
KP: Myślę, że nastąpił taki czas, w którym wszyscy chcą być najlepsi, wszyscy chcą odnosić sukcesy, permanentnie. I wszyscy rywalizują ze wszystkimi. Myślę, że te relacje międzyludzkie, jeśli nie chcemy się nawzajem wykończyć, muszą się zmienić. Badania pokazują, że lepiej działamy, gdy współpracujemy, gdy mamy dobre relacje, co więcej, perfekcjonizm też nie prowadzi do niczego dobrego, bo stale jesteśmy sfrustrowani. Bardzo wiele winy jest po naszej stronie.
ZOBACZCIE RÓWNIEŻ: Najnowszy KIERUNEK ZDROWIE już 3 listopada o 11.00 w Telewizji TVS!
MZ: Co możemy zrobić, żeby nerwy i stres tak mocno nie dawały nam się we znaki. Jeśli coś się nie uda, to się nie uda?
KP: Naturalną koleją rzeczy jest, że raz na wozie, raz pod wozem. Raz się udaje, raz nie. Tymczasem mamy zgubne oczekiwania, że wszystko nam się uda, że wszyscy będą nas dobrze oceniać, będą dla nas taktowni, sprawiedliwi, wszystko się będzie układało bez problemów . To są oczekiwania absurdalne. Z drugiej strony niesiemy w sobie zupełnie niepotrzebny bagaż klęsk, wydarzeń, nieudanych związków. niesiemy w sobie, zamiast zostawić. „Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr”, głosi powiedzenie, a my wszystko niesiemy jak ogromnie ciężką walizę. Wszystkie nasze kłopoty stale mamy pod ręką, a trzeba wybaczyć i zostawić, mieć też trochę spojrzenia ludzkiego na siebie i innych. Nie podejrzewać, że inni ciągle chcą nam jakąś przykrość zrobić. Ktoś się zachował nie tak jak trzeba? Może miał zły dzień, stad była jego reakcja, a nie dlatego, że chciał nas zranić, albo nas nie lubi albo nami pogardza.
MZ: Jak wielkim źródłem stresu jest praca? Po pierwsze trzeba ją mieć, po drugie nie stracić, po trzecie odczuwać z niej satysfakcję, a to nie takie proste. W pracy nerwy i stres są na porządku dziennym.
KP: To, żeby praca nie stała się źródłem stresu wymaga spełnienia kilku warunków. Po pierwsze musimy dostrzec w niej sens. Jeśli wiem, że to co robię, ma dla kogoś sens i jest coś warte, to jest to ogromnie ważne. Ale muszę też popatrzeć wokół i zobaczyć, czy nie mogę lepiej zadbać o otoczenie, w którym pracuję. Wsparcie płynące od współpracowników jest ogromnie ważne, jest wielką siłą. Pamiętajmy: wyścig szczurów na tyle nas dotyczy, na ile sami na to pozwolimy. Może po prostu dajmy sobie dystans do tego. Jeśli jednak w pracy nie widzimy sensu, nie możemy znaleźć pozytywnych jej aspektów, nie widać efektów, to po rozważeniu czy sami nie możemy dokonać jakichś zmian, czegoś wynegocjować, o coś się postarać, podejmijmy radykalną decyzję. Czasem po prostu trzeba złą pracę zmienić, zostawić, odkryć w sobie coś nowego, w czym będziemy się realizować. Praca jest ważna, ale nie traktujmy jej jako miejsca na które jesteśmy skazani.
MZ: Jak rozpoznać wypalenie zawodowe?
KP: Wypalenie zawodowe to bardzo wany problem, który dziś niszczy silnie świat. Jeśli widzę w sobie brak poczucia jakiejkolwiek satysfakcji z tego, co robię, myślę, że to jest bez sensu, nie mam efektów, że moje wysiłki są marnowane, zaczynam przestawać wierzyć we własne siły, to znaczy, że dotyka mnie wypalenie zawodowe. Dotychczas jakoś się t oczyło, dawałam radę, a teraz wydaje mi się, że jestem beznadziejna. Jeśli do pracy idę niechętnie, przeżywam w niej bardzo złe emocje, krótko mówiąc, jeśli praca staje się taką czarną jaskinią, do której wchodzę, i z której jak najszybciej chcę uciec, to jest znak, że wypalenie zaczyna tutaj doskwierać. W dużej mierze muszą temu przeciwdziałać także pracodawcy, podejmując określone czynności, które pozwalają ludziom rozładować emocje, znów uwierzyć w siebie. Warto zwrócić uwagę, że być może przyczyną wypalenia zawodowego jest nadmiar zadań, którymi pracownicy są obciążani. Co więcej, wypalenie zawodowe to nie domena starszych pracowników. Młodzi i ambitni idealiści cierpią tak samo. Przychodzą do firm, strasznie dużo chcą zrobić, a skoro tak, to wrzuca się im na głowę, coraz więcej obowiązków. Nagle okazuje się, że za dużo. Nie są w stanie po jakimś czasie być tak skuteczni jak wcześniej, a to oznacza, że proces wypalenia zawodowego się zaczął.
MZ: Frustrująca praca i stresy dnia codziennego odbijają się na zdrowiu. Jak bardzo?
KP: Jesteśmy generalnie wrażliwi na stresy. Jeśli nie potrafimy dystansować się do pewnych spraw, możemy za to zapłacić zdrowiem. Bóle głowy, bóle pleców, poczucie permanentnego zmęczenia, lekko depresyjna aura, to może być odpowiedź na stres. Krótko mówiąc, jeśli stres staje się chroniczny, to znaczy permanentnie jesteśmy w napięciu, nawykamy do tego, nie walczymy, to ten stres chroniczny nas zżera. To jest taki cichy morderca.
ZOBACZCIE KONIECZNIE: Jak diagnozować i leczyć boreliozę?
O tym, jakie kryzysy psychiczne nam grożą, czym są nerwy i stres, co to jest nerwica, opowiada kolejny odcinek programu „Kierunek zdrowie” (Premiera: sobota g. 11, powtórka piątek. 16.45)
Oprócz psychologa, prof. Katarzyny Popiołek występują znakomici eksperci z dziedziny psychiatrii. Dr hab. n. med. Robert Pudlo z Katedry Psychiatrii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje przyczyny nerwicy. O lęku i jego znaczeniu w życiu opowiada dr n.med. Tomasz Mędrala z Poradni Zdrowia Psychicznego Górnośląskiego Centrum Medycznego.
Zwracamy też uwagę na to, jak dbać o zdrowie psychiczne, rozpoznawać i leczyć choroby psychiczne. Wyjaśnia lek. med. Ewa Rudzka-Jasińska z Centrum Psychiatrii w Katowicach.
W programie poznamy też wzruszające historie pacjentek.
KIERUNEK ZDROWIE w TVS w soboty o godz. 11.00, powtórka piątek 16.45. Program także na tvs.pl
(Maria Zawała)