Uniwersytet Śląski ma swój sklep. Kubki, koszuli, bluzy z logo UŚ można kupić w budynku rektoratu [WIDEO]
Już nie tylko przez internet, ale też stacjonarnie. Uniwersytet Śląski otworzył w budynku rektoratu sklep ze swoimi gadżetami. Można w nim kupić między innymi koszulki, bluzy czy kubki. Wszystko sygnowane logotypami uczelni.
– Myślę, że to jest fajny pomysł, bo na przykład na Politechnice Śląskiej mają już od dłuższego czasu, gdzie mogą stacjonarnie wykupić sobie gadżety z uczelni. Myślę, że będzie jednak popyt na to – mówi Dominika Moskwa, studentka Uniwersytetu Śląskiego.
– Wydaje mi się, że fajnie jest mieć takie logo Uniwersytetu Śląskiego i to jest takie chwalenie się, że faktycznie jesteśmy z Uniwersytetu Śląskiego – mówi Weronika Dąbrowska, studentka Uniwersytetu Śląskiego.
O to, by powstał sklep stacjonarny, zabiegali sami studenci, którzy coraz częściej chcą nosić ubrania z logotypem swojej uczelni. Bo dla nich to powód do dumy.
– Jest to swojego rodzaju tak naprawdę autoidentyfikacja z uczelnią, co jest bardzo popularne w dużych akademickich miastach, jak Kraków czy Warszawa. Więc taka identyfikacja jest potrzebna studentom i studenci tego chcieli. My jako samorząd studencki otrzymywaliśmy takie głosy od studentów, że właśnie też chcą taki sklep – mówi Łukasz Grabelus, student Uniwersytetu Śląskiego.
Oprócz ubrań, w sklepie można także kupić studenckie akcesoria, jak oprawy na indeksy, pióra czy długopisy. A na sklepie korzystają nie tylko studenci, bo to także reklama dla uczelni, która promuje swój logotyp i charakterystyczną kolorystykę i tym samym zwiększa swoją rozpoznawalność.
– Liczymy, że oczywiście studenci, pracownicy, absolwenci, pamiętajmy, że duża grupa absolwentów opuściła już mury śląskiej alma mater, będą chcieli się identyfikować, no i nosić, czy to bluzy, czy inne gadżety z logotypem Uniwersytetu Śląskiego. Przez to podnosimy też rozpoznawalność Uniwersytetu Śląskiego – mówi Jacek Szymik-Kozaczko, Uniwersytet Śląski.
Sklep stacjonarny Uniwersytetu Śląskiego jest czynny od poniedziałku do piątku.(Paweł Jędrusik)