Unikanie mandatu z fotoradaru będzie dużo droższe! Ministerstwo Infrastruktury zapowiada zmiany
Niewskazanie kierującego pojazdem sfotografowanym przez fotoradar nie będzie już wykroczeniem, tylko deliktem administracyjnym. Grzywna będzie dwa razy większa niż obecnie – czytamy w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.
Zapraszamy na kryminalne śniadanie w TVS!
Nadchodzą zmiany w ściganiu wykroczeń zarejestrowanych przez fotoradary. Szykuje je Ministerstwo Infrastruktury.
Aktualnie właściciel sfotografowanego auta ma do wyboru – zgodzić się na mandat, odmówić jego przyjęcia albo wskazać osobę, która kierowała pojazdem. Jeśli ani się nie przyzna, ani nie zdradzi, kto prowadził – dostaje mandat 500 zł za „niewskazanie”.
Gdy w życie wejdą zmiany, wskazując inną osobę, trzeba będzie uzyskać jej podpis potwierdzający, że to ona prowadziła samochód w chwili zrobienia zdjęcia przez fotoradar.
Jeśli taki podpis nie zostanie złożony, właściciel auta nie dostanie mandatu, ale administracyjną karę pieniężną. Jej wysokość ma być dwa razy wyższa niż mandat za wykroczenie zarejestrowane przez fotoradar. Przykładowo przy przekroczeniu prędkości o więcej niż 30 km/h (maksymalny mandat 300 zł) kara wyniesie 600 zł – pisze Dziennik Gazeta Prawna.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Śląskie: Tu Andrzej Duda zyskał rekordowe poparcie! Jaka to gmina?
Od środy można składać wnioski o świadczenie „Dobry Start”. Na razie tylko w formie elektronicznej