James Bond istniał naprawdę! Agent 007 wytropiony przez polskie służby!
Okazuje się, że agent 007 istniał naprawdę i naprawdę był Brytyjczykiem. Co więcej – odwiedził Polskę i są na to niezbite dowody!
Mówimy głośne NIE!!! teleporadom! Wszyscy mają już dość! TOP 5 Silesia Flesz
PREMIERA TOP 5 Silesia Flesz w każdą niedzielę o 19.50!
Przeglądając zgromadzone w Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej archiwalia można natrafić na bardzo interesujące dokumenty. Wszyscy znamy najsłynniejszego agenta Jej Królewskiej Mości – Jamesa Bonda. Ale o tym, że z tajną misją przybył także do Warszawy, wiedzą zapewne tylko nieliczni.
James Bond przyjechał do Polski 18 lutego 1964 r. Jego oficjalne stanowisko to sekretarz-archiwista attachatu wojskowego ambasady brytyjskiej. Przybycie tak znanego agenta nie uszło uwadze funkcjonariuszom Departamentu II (kontrwywiadu) Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Założono sprawę operacyjnej obserwacji o kryptonimie „Samek” i poddano go ścisłej inwigilacji. Ustalono, że Bond był rozmowny, lecz bardzo ostrożny i „interesował się niewiastami”. Kontaktów z obywatelami polskimi – nie stwierdzono. W październiku i listopadzie 1964 r. wyjeżdżał z dwoma pracownikami attachatu do województw białostockiego i olsztyńskiego aby „penetrować obiekty wojskowe”.
Opublikowany przez Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej Środa, 23 września 2020
Obserwacja poczynań agenta 007 zapewne nie uszła jego uwadze, prawdopodobnie stwierdził, że nie ma szans na zdobycie cennych informacji. Dlatego też 21 stycznia 1965 r. James Bond opuścił terytorium PRL. Po jego pobycie pozostały karty ewidencyjne i szczątkowe dokumenty dotyczące sprawy operacyjnej obserwacji.
opracowanie tekstu: Włodzimierz Lechnio/Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej red: W.Żegolewski
Wysyłał jej zdjęcia swojego penisa i proponował seks. 27-latek miał ochotę na 14-latkę
Tramwaje Śląskie budują pierwszą od prawie 40 lat linię! Powstanie w Sosnowcu
Jeden z podstawowych piłkarzy opuszcza Piasta Gliwice. Tej dziury na boisku łatwo się nie załata