Strona rządowa i związki zawodowe parafowały dzisiaj (28.04) w Katowicach umowę społeczną ws. górnictwa. To dokument regulujący kwestię likwidacji górnictwa, planowanego do 2049 roku. Ale jeszcze popołudniu nie było to takie oczywiste, bo kiedy wydawało się, że strony są dogadane – pojawiły się kolejne wątpliwości.
Ze Śląska ruszyły wycieczki zarośniętych do fryzjerów w Małopolsce 😉
TOP 5 SILESIA FLESZ zawsze w niedzielę o 19.50 w TVS!
Od rana w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach trwała dyskusja na temat parafowania umowy społecznej w sprawie wygaszania kopalń w województwie śląskim. Wydawało się, że podpisanie umowy będzie formalnością, ale rozmowy mocno się przeciągnęły.
– Będziemy chcieli do końca tego tygodnia do UOKIK złożyć wniosek prenotyfikacyjny i rozpocząć w maju już samą prenotyfikację. A potem notyfikację – mówi Artur Soboń, Ministerstwo Aktywów Państwowych.
Strona związkowa z zapisów umowy jest raczej zadowolona. Ale tylko tych, które odnoszą się to zabezpieczenia górników.
– Trudno jest być zadowolonym, jakby na to nie patrzeć przykłada się rękę do likwidacji najistotniejszej branży w historii Rzeczypospolitej. Jeszcze nawet w okresie międzywojennym, postkomunistycznym itd. No my zrobiliśmy to, co do nas należało – daliśmy największe zabezpieczenia pracownikom tej branży – mówi Dominik Kolorz, przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarności”.
– Po pół roku męczarni i negocjacji, na te warunki w jakich teraz jesteśmy, jest to dobre porozumienie. Nic więcej nie można było osiągnąć. Mówimy tu i o oczekiwaniach strony społecznej, jak i jak myślę oczekiwaniach strony rządowej – mówi Wacław Czerkawski, przewodniczący rady OPZZ województwa śląskiego.
Nie wiadomo jednak, czy taką formę umowy społecznej zaakceptuje Komisja Europejska. Z drugiej strony przewodniczący Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz podkreślał dziś, że nie wiadomo, czy w kolejnych latach technologie oparte na węglu nie rozwiną się w taki sposób, że będzie można korzystać z tego surowca w sposób nisko emisyjny. Suchej nitki na umowie nie pozostawiają politycy opozycji.
– Oczywiście jest to bardzo trudny projekt i wydaje się, że Unia Europejska mówi wprost „tak, dajemy pieniądze na likwidację górnictwa, czyli jesteśmy za zieloną, czystą energetyką, natomiast nie dajemy, nie dotujemy ceny węgla, nie dotujemy funkcjonowania kopalń”. Powiedziałbym, że tutaj jestem pełen obaw, czy Komisja Europejska na takie rozwiązanie pójdzie – mówi Wojciech Saługa, poseł Koalicji Obywatelskiej.
– Jeśli nie będzie notyfikacji, no to… Śląsk albo śmierć – mówi Dominik Kolorz, przewodniczący zarządu Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ „Solidarności”.
W trakcie trwania rozmów przedstawicieli rządu ze związkowcami odbyło się też spotkanie ministra klimatu Michała Kurtyki z przedstawicielami branży około górniczej. Rozmawiano na temat planowanej transformacji na Śląsku.
– To jest sektor, który chcemy, żeby stał się również jednym z aktorów tej zmiany, która jest przed nami. Zmiany cywilizacyjnej, zmiany w kierunku nowych technologii – mówi Michał Kurtyka, Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Umowa społeczna zawarta pomiędzy związkami zawodowymi, a stroną rządową przewiduje wygaszanie górnictwa do 2049 roku. Porozumienie zakłada również przeznaczenie 16 mld zł na inwestycje w czyste technologie węglowe oraz powołanie Funduszu Transformacji Śląska.
autor: Paweł Jędrusik
Kierowca śmiertelnie potrącił rowerzystę. Wrócił po urwane lusterko i uciekł [WIDEO]
Górnictwo na Śląsku ma być wygaszone. Jako pierwsza zamknięta zostanie kopalnia Ruda Ruch Pokój
Zatrzymanie właściciela klubu Face2Face w Rybniku niezasadne. Jest wyrok sądu
