Śląski Pirelli. Wiemy, jaki będzie najnowszy słynny kalendarz. Nagie kobiety i złom ZDJĘCIA
Śląski Pirelli. Nagie kobiety i złom. Znacie to? Kultowy kalendarz tym razem będzie wyjątkowy i dwujęzyczny. Oto nowy kalendarz firmy Olmet na 2023 rok.
Swój kalendarz firma Olmet robi od 2011 roku. Początkowo miał to być tryptyk wydawany trzy lata, ale stał się tak sławny, że powstaje do dziś. To Śląski Pirelli. Co roku budzi emocje. Wiemy już, co będzie w kalendarzu na 2023 rok. I wiemy, że kalendarze ze Śląska trafią do Ukrainy do Wolodymyra Zelenskiego i Witalija Kliczki. A dochód ze sprzedaży pozostałych egzemplarzy w całości zostanie przeznaczony na osierocone w wyniku wojny ukraińskie dzieci.
Mimi Choi, gwiazda bodypaintingu, na złomowisku Olmetu
Nad tym charytatywnym projektem od kilkunastu lat pracuje pochodząca z Tarnowskich Gór firma Olmet. Jej przedstawiciele mają małe marzenie, aby 2023 rok był dla Ukrainy czasem spokoju i odbudowy. Z takim też przesłaniem powstaje dwujęzyczny kalendarz Olmetu.
– Dwujęzyczność kalendarza to symbol wsparcia dla Ukrainy i jej mieszkańców, którzy musieli zmierzyć się z jednym z największych dramatów w dziejach historii Europy po II wojnie światowej. Kalendarz, poza wartością artystyczną, ma pokazać międzynarodową solidarność w obliczu niespotykanej od kilkudziesięciu lat agresji oraz wesprzeć cele charytatywne związane z pomocą ofiarom wojny w Ukrainie – mówi Przemysław Oleś, prezes Olmetu i pomysłodawca kalendarza.
W lipcu 2022 zakończyły się prace fotograficzne nad kalendarzem. Autorką zdjęć jest tym razem Patrycja Wieczorek, fotografka, przed obiektywem której stają polskie celebrytki i fotomodelki.
Tym razem jednak w projekcie wzięła udział słynna bodypainterka, Mimi Choi. Jej profil na Instagramie rozgrzewa blisko 2 mln obserwujących! Powiedzieć o niej, że jest wizażystką to zbyt mało, bo prace tej dziewczyny są dziełami sztuki wymalowanymi na ciele. Po raz pierwszy w historii tego projektu do teamu dołącza zagraniczna gwiazda. Co więcej, to ona sama chciała wziąć udział w tym projekcie!
– To będzie pierwszy raz, kiedy mój makijaż pojawi się w kalendarzu! Nie mniej niż walor artystyczny, cieszy mnie idea, która będzie przyświecała tegorocznej edycji kalendarza, czyli solidarność z narodem ukraińskim. Przekazanie wpływów ze sprzedaży i licytacji na potrzeby osób, które dotknęła wojna, to wielka, pozaartystyczna wartość tego projektu – mówi Mimi Choi, bodypainterka z Kanady.
CZYTAJ TEŻ NA TVS
NIEZWYKŁY SKLEP CHARYTATYWNY Z BYTOMIA
VANLIFE, HIT LATA 2022. ZOBACZ NIEZWYKŁY VAN ZE ŚLĄSKA
Olmet, kalendarz i fotografka Anna Kubisz
Modelki ubierała Anna Kubisz, uznana polska projektantka mody ekologicznej. Wykorzystuje w stylizacjach materiały nadające się do wtórnego użycia. To nieprzypadkowa osoba. Kalendarz poza gestem solidarności, ma przypominać wartości pro-ekologiczne. I tak na przykład papier, na którym zostanie wydrukowany, ma być w pełni ekologiczny, co potwierdzają należyte certyfikaty.
– Korzystanie przy projektowaniu z materiałów uznanych powszechnie za śmieci pokazuje, że można tworzyć z nich rzeczy pełnowartościowe, piękne i atrakcyjne wizualnie. Efektowne stylizacje powinny nie tylko cieszyć oko, ale przede wszystkim pobudzać do myślenia, że recykling i działania proekologiczne to nasz obowiązek – podkreśla Anna Kubisz, projektantka mody.
Śląski Pirelli od razu stał się hitem
Firma Olmet swoją działalność skupia na recyklingu samochodów. Wszystkie fotografie, które zebrane w dwanaście miesięcy zawisną na ścianach kupujących, powstały na złomowisku. Do sprzedaży kalendarz trafi za kilka miesięcy, a w dniu jego premiery przeprowadzona zostanie licytacja.
Kalendarz Olmetu nazywany jest „polskim Pirellim”. Oryginalnie to ukazujące się od 1964 roku prestiżowe wydawnictwo, a na zdjęciach są znane aktorki i modelki z całego świata. Do samego końca nie wiadomo, kto stanie przed obiektywem.
Z kolei swój kalendarz Olmet wydaje od 2011 roku lat. Zdjęcia, na których są nagie kobiety, przez wiele lat robiła bytomska fotograf i artystka Veroniq Zafon, ale też np. znany fotograf Marek Straszewski. Najpierw otrzymywali go jedynie kontrahenci czy klienci firmy, potem trafił do sprzedaży, a dochód jest co roku przeznaczony na cele charytatywne. Zawsze są na nim niemal nagie kobiety na złomowisku. Jedynie w 2020 roku kalendarz Olmetu ukazał się jako wydawnictwo edukacyjne, ze „złomowymi” ilustracjami dla dzieci.