Tajemnicza śmierć w Bielowicku. Ciał było więcej?
Pod koniec marca w Bielowicku położonym w gminie Jasienica służby odnalazły zakopane zwłoki na terenie jednej z posesji. Prawdopodobnie znalezione zostało wówczas ciało około 40-letniego mieszkańca Brennej.
Zwłoki mężczyzny zakopane pod ziemią przy jednej z prywatnych posesji w Bielowicku, w gminie Jasienice nieopodal Bielska-Białej. Informację tą miała lokalnym portalom internetowym potwierdzić pod koniec marca bielska prokurator okręgowa, do dziś jednak ani prokuratura ani policja nie chcą komentować sprawy.
– W tej chwili nie podajemy żadnych informacji, nie komentujemy również żadnych doniesień medialnych jakie się pojawiają w tej sprawie, z uwagi na ogólnie pojęte dobro śledztwa. Takie informacje byłyby ze szkodą dla naszego postępowania, stąd nie udzielamy żadnych informacji. I powtarzam, również nie komentujemy ani doniesień medialnych ani żadnych pytań, które są do nas kierowane w tej sprawie – mówi prok. Agnieszka Michulec, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej.
CZYTAJ TAKŻE: Zwłoki zakopane przy ogródku. Prokuratura wciąż milczy
Miejscowi twierdzą, że cała sprawa ma związek z mafijnymi porachunkami. Portal beskidzka24.pl wskazuje, że sprawa z Bielowicka ma się łączyć z niedawnym zatrzymaniem przez Centralne Biuro Śledcze Policji jedenastu osób, które podejrzane są o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej charakter zbrojny. Jej członkowie zajmowali się dilerką narkotyków i czerpaniem korzyści z nierządu.
Według nieoficjalnych informacji, do których udało się dotrzeć portalowi beskidzka24.pl, w pobliżu zabudowań, w których mieściła się niegdyś stara owczarnia, służby miały odnaleźć około dziesięciu ciał, a część z nich miała nosić ślady po ranach postrzałowych. Prokuratura do tej pory nie skomentowała tych doniesień.
Źródło: beskidzka24.pl