Język śląski w Sejmie. Czytanie w tym tygodniu. Zobaczcie wideo
Dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości, prawo zapisywania imion i nazwisk zgodnie ze śląską pisownią czy wprowadzenie śląskiego języka do szkół – czy to już wkrótce będzie możliwe? Na najbliższym posiedzeniu Sejmu ma odbyć się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy ws. uznania języka śląskiego za język regionalny.
Dokładnie dla ponad 590 tysięcy osób, które w spisie powszechnym w 2021r. zadeklarowały narodowość śląską. Od tego czasu pewnie ta liczba się zmieniła, nie zmieniło się jednak jedno. Determinacja Ślązaków do tego, by ich głos wreszcie był słyszalny.
– Ludzie chcą deklarować się jak ślązacy i ślązaczki. Ludzie chcą deklarować, że godają po śląsku w swoich domach. Bo przez wiele dekad to było traktowane po macoszemu, to było dyskryminowane. W końcu mamy do czynienia z pewnym renesansem, można powiedzieć z wiosną śląskości – mówi Łukasz Kohut – europoseł.
Bo dokładnie w pierwszy dzień wiosny – 21 marca posłanki i posłowie – pochodzący z różnych stron Polski, zajmą się w Sejmie sprawami tych, dla których tożsamość ma znaczenie. Bo to właśnie m.in. język ją określa.
– No słuchaj pani, ja jest przecież urodziłam się na Śląsku i dlatego ja by chciała bardzo, żeby to było – mówi Marta – mieszkanka gminy Sośnicowice.
– Nasze dzieci i wnuki to już w ogóle zapominają gwary. Np. górale bardzo to pielęgnują, a my tak stoimy z boczku i się boimy tego, nie? – mówi Teresa – mieszkanka gminy Sośnicowice.
Nie ma się co bać, bo to całkiem spora grupa. Aż 467 145 osób potwierdziło w spisie, że to właśnie język śląski używany jest przez nich na co dzień w domach. Jak się okazuje, nie tylko w nich. Bo np. tu – w Chorzowie – urząd miejski robi to od dawna.
– Winda w naszym urzędzie miasta od 2013r. godo po śląsku do naszych mieszkańców. Ale to nie tylko ona, bo mówimy też tu o „witaczach”, które witają wjeżdżających do miasta kierowców. W naszym urzędzie można też zauważyć naklejki mówiące o tym, że godomy po śląsku – mówi Łukasz Adamczyk – rzecznik UM Chorzów.
Co zatem mieszkańcom regionu da to, że ich język stanie się językiem regionalnym?
– Język regionalny, uznanie go w ustawie, wpisanie do dokumentów ratyfikacyjnych europejskiej karty, pozwala domagać się pewnych praw. Albo nawet inaczej, nie trzeba się wtedy domagać, bo one przysługują. Do edukacji, do publikacji w tym języku, do audycji radiowych i telewizyjnych. Na to wszystko muszą się znaleźć środki – mówi prof. dr hab. Jolanta Tambor – dyrektor Szkoły Języka i Kultury Polskiej UŚ.
Czy tak się stanie, dowiemy się już niebawem.
Magda Sincewicz