13-latek potrącony w Świerklańcu nie żyje. Mieszkańcy mają dość niebezpiecznej trasu [WIDEO]
Nie żyje 13-letni chłopiec, który kilka dni temu został potrącony na tej drodze. To DK 78 w Świerklańcu. Mieszkańcy mają już dość niebezpiecznej trasy i wyszli na ulice.
Zapraszamy na kryminalne śniadanie w TVS!
– Często dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Jest dużo ostrych hamowań, tutaj kierowcy pędzą sporo powyżej 50 km/h, nie zatrzymują się na pasach – mówi Wojciech Zontek, mieszkaniec Świerklańca.
Mieszkańcy Świerklańca od 13 lat walczą o zamontowanie sygnalizacji świetlnej przy dwóch przejściach dla pieszych. Walka na razie jest bezskuteczna, dlatego dziś blokowali przez trzy godziny przejścia dla pieszych.
– Kierowcy nam machają, popierają nas. Przenieśliśmy się z docelowego miejsca tutaj, ponieważ policja nam zablokowała drogę – mówi Agnieszka Wiśniewska, mieszkanka Świerklańca.
– Ja jestem za tym, żeby przynajmniej było tutaj oświetlenie na przycisk. Bo tu jest makabra. Te dzieci, jak człowiek czasem patrzy, to czuje, jak to dziecko będzie zaraz leżało – mówi Brunon Ziółko, mieszkaniec Świerklańca.
Mimo, że na drodze obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, to kierowcy, jak twierdzą mieszkańcy, często łamią tu przepisy drogowe. Do tego na trasie nie ma zakazu wyprzedzania, pomiędzy jednym, a drugim przejściem znajduje się szkoła. Tam, ze względu na przystanki autobusowe, znajduje się jedyne na tym odcinku przejście z sygnalizacją świetlną.
– Ilu uszło z życiem, my tego nie wiemy. Ilu za chwilę może czekać taki los, też tego nie wiemy. Trzeba uchronić użytkowników tej drogi i pieszych i rowerzystów, a mnóstwo osób z tej drogi korzysta – mówi Anna Kubica, zastępca wójta gminy Świerklaniec.
Zarządcą drogi jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Ktora nie zaprzecza że napływają do niej sygnały o żądaniach mieszkańców, ale sygnalizacji jak nie było – tak nie ma. I nie wiadomo, czy w ogóle będzie.
– Nie została jeszcze podjęta decyzja w jaki sposób, natomiast zastanawiamy się jak najlepiej doraźnie poprawić bezpieczeństwo pieszych uczestników ruchu – mówi Dorota Marzyńska-Kotas, GDDKiA w Katowicach.
Dziś w miejscu tragedii, do jakiej doszło kilka dni temu, palą się znicze. Zdaniem mieszkańców, jeśli sytuacja się nie poprawi – może ich przybyć.
Autor: Paweł Jędrusik
Bon turystyczny przyjęty przez Sejm. Jak go otrzymać?
Śluby w Chorzowie odwołane! W Urzędzie Stanu Cywilnego tylko rejestrowanie zgonów
Czegos nie rozumiem. jest ograniczenie prędkości do 50km/h . Wiec jadę sobie równiutko 50-tką a gość siedzi mi na dupie i mruga światłami. No debilu jeden z drugim 50 to 50 i czego nie rozumie? spieszy Ci się to naucz się wyjeżdżać wcześniej! Wypadków bedzie zdecydowanie mniej