reklama
KrajSilesia Flesz najnowsze informacje

24 godziny na jednym bilecie ZTM? Piotr i Marcin wyruszyli dziś z Będzina [WIDEO]

reklama

Ostatnie spojrzenie na rozkład jazdy, punktualnie 9:47 i… w podróż. 24-godzinną, z jednym biletem. To pomysł Piotra Goszczyckiego i Marcina Karchulca, którzy chcą pobić rekord liczby przejechanych kilometrów na jednym bilecie. A przy okazji sprawdzić, jakość usług Zarządu Transportu Metropolitalnego.

 

– Jeśli będą jakieś problemy na trasie, coś się opóźni, ruch będzie wstrzymany, to wtedy będziemy na bieżąco kombinowali tak, żeby jak największą ilość kilometrów przejechać korzystając z pociągów śląskich, autobusów, tramwajów i trolejbusów – mówi Piotr Goszczycki, Literacka-PKP-Jazda.

Mężczyźni podróż rozpoczęli na przystanku w Będzinie. W planach są także Sosnowiec, czy Tychy. Całą wyprawę planują zakończyć jutro o godzinie 9:46 w Katowicach. A jak sami mówią, we dwóch będzie raźniej.

reklama

Na pewno wyspać się wypadało, to na pewno. Wałówka na drogę tak zwana. Jeśli chodzi o czas, to mamy okazję pogadać, bo ostatnio widzieliśmy się dawno, co najmniej pół roku temu, więc jest czas na odrobienie – mówi Marcin Karchulec, Pojazdy Komunikacji Zbiorowej.

To nie pierwsza taka akcja w wykonaniu Piotra Goszczyckiego. Jeśli uda mu się 24-godzinna podróż, będzie to już jego kolejny rekord. Na swoim koncie ma już siedem.

Potrafiłem za 15 zł w ciągu doby przejechać w granicach jednego miasta – Warszawy – ponad 626 kilometrów. W zeszłym roku na bilecie dobowym w Kolejach Mazowieckich przejechałem 1358 km. I jak na razie ta poprzeczka jest niedościgniona i wydaje mi się, że długo jeszcze nie będzie – mówi Piotr Goszczycki, Literacka-PKP-Jazda.

To najprawdopodobniej pierwsza tego typu próba pobicia rekordu pokonanych kilometrów w województwie śląskim.

– Zdarzały się wcześniej wyścigi. Było coś takiego jak GOP Gear, gdzie mieszkańcy regionu ścigali się z jednego miejsca w drugie: jeden autobusem, drugi tramwajem, trzeci rowerem, czwarty samochodem i sprawdzali, który szybciej przyjedzie. Także zdarzały się takie sytuacje, ale takiej 24-godzinnej akcji jeszcze nie było – mówi Łukasz Folda, Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.

Trzymamy kciuki, również za to, żeby podczas próby bicia rekordu nie udało się pobić innego rekordu – najdłuższego postoju w korku.

Autor: Paweł Jędrusik

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button