Będą informowały czy szpeciły? Fala krytyki spadła na koncepcję SIM w Katowicach
Dla jednych zwykłe znaki i napisy, dla innych tożsamość miasta. Środowisko akademickie związane z ASP w Katowicach krytykuje koncepcję Systemu Informacji Miejskiej, który chcą wdrożyć Katowice. Chodzi m.in. o tabliczki z nazwami ulic, które w mieście nie były wymieniane od lat. Specjaliści alarmują, że projekt, który ma zostać wdrożony w Katowicach, jest nieczytelny, nieprofesjonalny i zawiera amatorskie błędy.
Gwiazda Szeryfa – serialowa nowość tylko w Telewizji TVS!
– Nieuzasadniony, źle przeprowadzony podział kolorystyczny, który tak naprawdę nie pozwala nam przeczytać pierwszej litery nazwy ulicy, widzimy „ompy” zamiast „Lompy”, „olności” zamiast „Wolności” i „CK” zamiast PCK. To absolutnie nie sprzyja ani ludziom z wadami wzroku, ani tym, którzy dobrze widzą. – mówi Justyna Kucharczyk, Grupa Projektowa Tukej.
Pomysł na taki, a nie inny SIM w Katowicach nie wziął się znikąd. Praktycznie identyczny projekt, tej samej firmy jest wdrażany od 2012 r. w Tychach. Jak relacjonują urzędnicy na początku nowy system spotkał się z oporem mieszkańców, jednak z biegiem czasu został zaakceptowany.
– Teraz kiedy już prawie połowa miasta jest oznakowana w ten sposób, to ci sami ludzie, którzy początkowo odmawiali, od których my mamy podpisany dokument o tym, że nie on nie zgadza się (śmiech) na to żeby na jego mieszkaniu pojawiła się taka tablica, aktualnie oni sami nas proszą żebyśmy to oznakowanie wymienili, co oczywiście robimy. – mówi Agnieszka Kijas, MZUiM Tychy.
Katowiccy urzędnicy z krytyką specjalistów z zakresu identyfikacji wizualnej się nie zgadzają, mówiąc, że jeśli taki system sprawdza się w Tychach i nie powoduje żadnych zagrożeń, to czemu ma nie sprawdzić się w Katowicach, a może i w kolejnych miastach.
– Być może w przyszłości mając już dwa miasta ze spójnym systemem, będzie można w tym kierunku realizować system metropolitalny. Jeżeli chodzi o sam katowicki system to po zakończeniu przetargu będziemy realizować go trochę szerzej niż tylko wymieniać tabliczki z nami ulic i skwerów, bo sama procedura przetargowa oprócz tego obejmuje wymianę liczb na budynkach m.in. w Śródmieściu i Nikiszowcu. – mówi Ewa Lipka, rzeczniczka prasowa UM w Katowicach.
Specjaliści z branży projektowej przekonują, że tak duże przedsięwzięcie, jak wprowadzenie Systemu Informacji Miejskiej, powinny poprzedzić badania, konsultacje i konkurs na koncepcję.
– Znamy się na rzeczy i wiemy jak to powinno być przeprowadzone, znamy szereg dobrych praktyk, które za tym stoją, więc tu nie chodzi o to, że za naszym protestem kryje się żal czy chęć realizacji, tylko to, że widzimy, że pod względem rzemieślniczym i nie mówię tu o wykonaniu tabliczki, tylko pod względem procedury, pewnego procesu to absolutnie nie jest przeprowadzone dobrze. – mówi prof. Tomasz Bierkowski, ASP Katowice.
Jak mówią urzędnicy, ujęta w warunkach przetargu na wykonanie SIM koncepcja przygotowana przez wrocławską firmę Linia Projekty to wytyczna dla firmy, która wygra postępowanie. Śląskie środowisko projektantów uruchomiło już internetową petycję, którą w ciągu jednego dnia podpisało ponad tysiąc osób, sprzeciwiających się wdrożeniu wybranego przez Katowice projektu.
Autor: Bartosz Bednarczuk
Przychodnia pocovidowa powstaje w woj.śląskim! To pierwsza taka placówka w regionie
Związkowcy nie chcą niedzieli handlowej 6 grudnia. Wystosowali apel do prezydenta