Bytom: Samorządowa Karta Rodziny to strefa wolna od LGBT? Petycja podzieliła polityków [WIDEO]
Jedna petycja, różne opinie. Kontrowersje wzbudziła petycja o przyjęcie przez Bytom „Samorządowej Karty Praw Rodziny”. Pod petycją podpisał się Mirosław Dynak, były zabrzański radny i przewodniczący okręgu Gliwickiego Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, który tłumaczy, że zabieg ma na celu przeniesienie zapisów konstytucyjnych na samorząd.
„Ślązaków nie obsługujemy!” Hejt osiąga apogeum! Szczegóły w TOP 5 Silesia Flesz
PREMIERA TOP 5 Silesia Flesz w każdą niedzielę o 19.50!
-Konstytucyjne zapisy są, że małżeństwo mężczyzna-kobieta są pod ochroną państwa, rodzina jest pod ochroną państwa. To należało tutaj przenieść, bo widzimy co się dzieje. Z zachodu idzie jakiś trend dziwny żeby edukować dzieci 4,5,6-letnie w przedszkolu jak podchodzić do seksu. To jest co najmniej nie w porządku. To nie ten wiek – podkreśla Mirosław Dynak, przewodniczący okręgu gliwickiego ZChR
W uzasadnieniu możemy petycji możemy przeczytać, że wprowadzenie projektu uchwały jest „celowe i niezbędne w dobie rozpasania ideologii LGBT oraz neomarksistowskiej ideologii gender”. Mirosław Dynak podkreśla, że w karcie nie ma mowy o piętnowaniu kogokolwiek czy nierównym traktowaniu. Chociaż z tą tezą nie każdy się zgadza. Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia sprawę komentuje krótko.
-Jestem bardzo zdziwiony, że radni uznali ten dokument jako petycję i chcą w ogóle o nim rozmawiać. Uważam, że ten dokument absolutnie nie wnosi nic do tego, co dzisiaj mamy w rzeczywistości. Jest dokumentem, który na pewno dzieli ludzi a nie ich łączy a to jest coś, od czego zawsze staram się uciekać, odchodzić i pokazywać, że to jest zła droga. No i przede wszystkim będę rozmawiał o tym z radnymi żeby takie sytuacje później nie miały miejsca – uważa Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.
Radny Prawa i Sprawiedliwości Maciej Bartków, będący przewodniczącym Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miejskiej w Bytomiu podkreśla, że dokument póki co został uznany za petycję. Teraz musi przejść analizę prawną i wtedy ponownie trafi pod obrady radnych. Całym zamieszaniem jest zaskoczony.
-Tam nie wprowadza się żadnego podziału. Jeżeli chodzi o jakiekolwiek kontrowersje tych tam po prostu nie ma. Tam nie ma ani słowa o LGBT, ani słowa o mniejszościach, ani słowa o niczym. To jest po prostu podkreślenie roli rodziny, która to rodzina jest przecież ujęta w konstytucji i konstytucja gwarantuje rodzinie jako związkowi mężczyzny i kobiety pełnię praw a także ich ochronę – mówi Maciej Bartków, radny RM w Bytomiu.
Do sytuacji odniosła się także posłanka Wanda Nowicka. W swoim oświadczeniu wyraża ona swój niepokój podjęciem prac w Bytomiu nad petycją, która jak podkreśla de facto wprowadziłaby w mieście tak zwaną strefę wolną od LGBT. I dodaje:
(…) podejmę działania, aby petycja nie została przyjęta przez Radę Miejską. Nie ma mojej zgody na stygmatyzowanie ludzi, naruszanie praw człowieka i obywatela. Za skrótem LGBT nie stoi, jak próbuje nam się wmówić, żadna ideologia. To żywi ludzie, kobiety, mężczyźni i dzieci, których próbuje się sprowadzić na margines społeczny i wykluczyć ze społeczeństwa”
Przed podobną dyskusją staną za chwilę inne, śląskie miasta. Podobne petycje trafiły także do Zabrza i Gliwic.
autor: Sandra Hajduk
Koronawirus w natarciu! 19 osób na kwarantannie w Kurii Katowickiej, Gliwice zamykają wydział UM!
Katowice: Basen w dzielnicy Burowiec oficjalnie otwarty! [WIDEO]