Bytom się zadłuża. Miasto bierze 10 mln zł kredytu. I nie tylko ono [WIDEO]
Optymizm jest wskazany, choć sytuacja w Bytomiu do najbardziej kolorowych nie należy. Miasto postanowiło się zadłużyć. Kredyt na 10 mln zł ma umożliwić realizację bieżących wydatków.
SZOOOOOK!!! Ksiądz nie przyjdzie po kolędzie! TOP 5 Silesia Flesz
PREMIERA TOP 5 Silesia Flesz w każdą niedzielę o 19.50!
-Proszę pamiętać, że problemy dotyczą wszystkich miast w Polsce,w tym oczywiście również Bytomia. Dochody planujemy znacznie wcześniej i tak samo planujemy wydatki. Niestety wydatki idą zgodnie z planem, czasami są większe, a z dochodami już jest zdecydowanie gorzej to już dzisiaj ponad 13 mln mniej, więc aby zapewnić stałość funkcjonowania i realizację wszystkich zadań wynikających z ustaw, wynikających z naszej działalności musieliśmy to w ten sposób uzupełnić – mówi Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.
Prezydent Bytomia przyznaje, że sytuacja ma związek z pandemią koronawirusa. To przez to spadły wpływy z tytułu podatku od osób fizycznych. Zapowiada też, że w związku z zaciągnięciem kredytu nie planuje zwiększenia podatków, więc sytuacja nie powinna się odbić na kieszeni mieszkańców. Możliwość zaciągnięcia kredytu przewiduje tarcza antykryzysowe i z tej opcji w Bytomiu zdecydowano się skorzystać.
-Zamieniliśmy te utracone dochody w podatku dochodowym od osób fizycznych na kredyt, który jest na warunkach preferencyjny co zapewniła tarcza antykryzysowa, gdyż w latach spłaty nie będzie on wchodził w kwotę długu i w restrykcyjne wskaźniki wyliczane z ustawy o finansach publicznych, co jest bardzo ważne dla konstrukcji przyszłych budżetów i spłaty zadłużeń przyszłych lat – mówi Ewa Tomczak, skarbnik Bytomia.
W Bytomiu decyzja została już podjęta, w Rudzie Śląskiej nad wzięciem kredytu się wciąż zastanawiają. Już zdecydowało się podnieść stawki podatku od nieruchomości na 2021 rok. Miasto prawie 2 mln zł wydało na walkę z pandemią z własnego budżetu.
-Jeszcze nie podjęliśmy ostatecznej decyzji. Jeżeli uda nam się zamknąć rok bez zaciągania kredytu to oczywiście tak postąpimy, natomiast w sytuacji kiedy pogorszy się nasza sytuacja finansowa, będziemy musieli rozważyć takie rozwiązanie. Niestety na chwilę obecną nic nie wskazuje na to by było lepiej. Otrzymaliśmy dziś udziały za miesiąc wrzesień, one są niestety niższe o 300 tysięcy od tego czego spodziewaliśmy, a właściwie od tego co otrzymaliśmy w ubiegłym roku – mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej.
W sumie od początku roku tylko z wpływów z podatku PIT do kasy miasta wpłynęło 10 mln zł mniej niż w roku poprzednim. W takich sytuacjach dla wielu miast zaciągnięcie kredytu może być jedyną szansą na w miarę normalne funkcjonowanie.
autor: Sandra Hajduk
REKORD zakażeń koronawirusem i zgonów. Na Śląsku powstanie specjalny szpital
Rolnicy zablokowali drogi i idą na wojnę z PiS. „Cała ustawa jest do kosza!”
Śląskie: Nie żyje proboszcz parafii w Ustroniu. Miał koronawirusa!