reklama
Kategorie

Centrum Chorzowa nadal rozkopane. Komunikacyjny horror trwa, a prace wstrzymane [WIDEO I ZDJĘCIA]

To ma być komunikacyjne serce Chorzowa, tyle że plac budowy już od miesiąca nie tętni życiem. Co w przypadku tak uciążliwej inwestycji zwiększa irytacje mieszkańców. – Hałas, kurz i wibracje, które oddziałują na starą zabudowę. To jest ogromny problem, całe lato borykamy się z tym. Dojście tu i dla klientów, i dla nas jest trudne. Naprawdę to najwyższy czas by te roboty skończyć – mówi Tomasz Cybulski, mieszkaniec Chorzowa. Budowę największego centrum przesiadkowego w centrum Chorzowa rozpoczęła się w listopadzie 2014 roku. Tempo prac było wysokie, niestety na ostatniej prostej spadły do zera. Tramwaje Śląskie po jednej z inspekcji budowy zdecydowały się wstrzymać prace. Po badaniach okazało się że przy budowie fundamentów użyto zbyt kruchego materiału. – Użycie tutaj tych materiałów zdaniem naszego eksperta spowoduje znacznie zmniejszenie trwałość torowiska – uzasadnia Bolesław Knapik, członek zarządu Tramwajów Śląskich.

 

Dodatkowo odkryto, że wykonawca użył innych materiałów niż te uzgodnione w umowie. Jak dodaje  Bolesław Knapik, wyniki kontroli przekazano wykonawcy. Ten twierdzi, że postępuje zgodnie z ustaleniami. – Tramwaje Śląskie powołują się na – rzekome niezależne – badania, ale do chwili obecnej nie przedstawiono nam wyników, czy kopi tych badań – oznajmia Aleksander Wilczewski, pełnomocnik wykonawcy firmy Balzola. Tramwaje Śląskie domagają się teraz stworzenia pakietu naprawczego dla inwestycji. Konflikt już oparł się o prokuraturę rejonową w Chorzowie. – W chwili obecnej trwa ustalanie prokuratury, która ma zająć się tą sprawą z uwagi na charakter sprawy, wysokość szkody oraz z uwagi na zaangażowanie w tę sprawę środków unijnych – tłumaczy Andrzej Sikora, rzecznik prasowy prokuratury rejonowej w Chorzowie.

reklama

 

I właśnie one są najcenniejsza stawką. Jeśli Tramwaje Śląskie do końca roku nie zakończą i nie rozliczą tej inwestycji stracą prawie 8 mln zł dofinansowania. Temu co dzieje się na placu budowy pod oknami urzędu przygląda się z niepokojem prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala. – Moje wątpliwości budzi to na co dziś powołuje się dyrektor Knapik, czyli jakość stosowanych materiałów. Ich jakość bada się na początku kiedy przyjeżdżają na plac budowy, a nie kiedy one są już użyte, zalane betonem i są położone torowiska. To jedna z największych inwestycji w centrum Chorzowa w ostatnich latach. I powód największych opóźnień kolejnych inwestycji.  – To jest wstrzymanie robót na naszych pracach, chcielibyśmy w tym roku jeszcze zrobić tam przystanek komunikacji autobusowej po to, żeby moc tam prowadzić ruch. Miasto ma jeszcze 2 i 3 etap tego projektu. Mamy już wykonawcę, który czeka, żeby móc prowadzić pracę – wyjaśnia Piotr Wojtala, MZUiM w Chorzowie .

 

Żadna z tych inwestycji nie rozpocznie się jeśli wpierw prace nie skończą się tu. Aby zmusić strony do ugody, miasto wytacza najcięższe działa. Prezydent już zapowiada, że jeśli inwestycja nie skończy się w tym roku, to będzie dążył do odwołania zarządu Tramwajów Śląskich.

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button