reklama
KategorieKultura i rozrywkaPodróżeSilesia Flesz najnowsze informacje

Co za gang słodziaków! Pingwiny Humboldta w zoo w Chorzowie

Znacie tych koleżków? To chyba największy gang słodziaków w chorzowskim zoo. Pingwiny, ale nie z Madagaskaru. To pingwiny Humboldta. Odwiedziliśmy je na koniec lata.

Reporterka: Małgorzata Kozyra

Z pingwinami i ich opiekunami spędziłam w zoo w Chorzowie około godziny. To prawdziwe słodziaki! Bez obaw podchodzą do swoich opiekunów i uwielbiają ryby: na śniadanie, obiad, kolację. Jeśli chcecie je zobaczyć na żywo, pamiętajcie, że zoo Chorzowie czynne jest codziennie od godz. 9 do 19. A teraz – przeczytajcie, co to za zwierzęta.

pingwiny Humboldta w zoo w Chorzowie
Pingwiny Humboldta w zoo w Chorzowie. F. Małgorzata Kozyra

Pamiętacie? W zoo w Parku Śląskim kolonia składająca się z 15 osobników mieszka od trzech lat. W warunkach naturalnych taka kolonia może liczyć nawet pół tysiąca osobników! Pochodzą z Ameryki Południowej, ale do chorzowskiego ogrodu zoologicznego przyjechały ze Słowacji i Węgier. Mowa o pingwinach Humboldta. Mogą mieć do 70 cm wzrostu i ważyć od 3,5 do 5 kg.

To naprawdę bardzo ciekawskie zwierzęta. Oczywiście to, jak bardzo ciekawskie i kontaktowe są, jest kwestią indywidualną każdego z nich. Przepadają za błyskotkami tzw. zajączkami, a te bardziej zaczepne obgryzają nawet dla zabawy… sznurówki.

reklama
pingwiny Humboldta w zoo w Chorzowie
Pingwiny Humboldta w zoo w Chorzowie lubią zabawę i chętnie podchodzą do opiekunów

W ciągu dnia i jak nocy naprzemiennie pływają i wylegują się na brzegu, a jak się okazuje, upały wcale nie są im straszne. 

Pingwiny żyją na Antarktydzie? Nie tylko

-Wyobrażenie, że pingwiny występują jedynie w zimnym klimacie, jest często powielanym mitem. Faktem jest, że wszystkie gatunki pingwinów występują jedynie na południowej półkuli, ale oprócz Antarktydy można je spotkać w Australii, Nowej Zelandii, na południu Afryki oraz, tak jak naszych podopiecznych, w Ameryce Południowej, a konkretnie w Chile i Peru. Nazwa gatunku „Humboldta” pochodzi od prądu morskiego, który w tych rejonach ochładza morze, zapewniając pingwinom pożywienie. Sam prąd z kolei nazwany został od nazwiska niemieckiego przyrodnika i podróżnika, Alexandra von Humboldta ” – Mówi Wojciech Żuchowicz, opiekun pingwinów

pingwiny Humboldta w zoo w Chorzowie
Słodziaki z zoo w Chorzowie

Właśnie dlatego opiekunowie podczas zimy dbają, by pingwiny były zamknięte w ogrzewanym pomieszczeniu.

Do zadań opiekuna należy również, sprzątanie i karmienie pingwinów. Jedzą trzy razy dziennie, wystarczy pojawić się z wiaderkiem z rybami, a pingwiny już się ustawiają po swoje porcje. A kiedy sobie pojedzą, odchodzą i pozwalają następnym osobnikom również zjeść.

Trochę inaczej to wygląda w przypadku gdy wysiadują jajka lub pojawiają się pisklęta. Podczas wysiadywania jajka pingwiny nie zwykły zostawiać ich bez opieki i wyruszają po jedzenie dopiero, gdy wróci partner i zmieni je w wysiadywaniu. Gdy pojawi się młode, oboje rodzice karmią małego pingwina już lekko przetrawionym jedzeniem.

pingwiny Humboldta w zoo w Chorzowie

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button