reklama
Kategorie

Czarna lista pracodawców: Katowice, Bielsko-Biała, Gliwice – przybywa skarg pracowników

"Czarna lista pracodawców z Katowic i okolic" to tylko jeden z szybko zyskujących popularność fanpage'y w portalu społecznościowym Facebook. Pomysł polega na tym, by w jednym miejscu zbierać informacje na temat nieuczciwych pracodawców. Doniesienia pochodzą od osób, których tożsamość zna jedynie administrator fanpage'a.

 

W opisie strony czytamy: "Strona ma na celu ostrzeżenie przed nieuczciwymi pracodawcami z Katowic i okolic. Administrator strony nie ponosi odpowiedzialności prawnej od zamieszczonych wpisów. Każdy kto przesyła prywatną wiadomość jest odpowiedzialny za jej treść i zgodność z prawdą. Każdy autor wiadomości będzie musiał wyrazić zgodę na publikacje wiadomości. Wiadomości będą moderowane tylko i wyłącznie pod względem zawierania wulgaryzmów oraz obrażania osób. Nie będą sprawdzane pod względem merytorycznym."

reklama

 

Wszystko wskazuje więc na to, że za pomocą fanpage'a można niemal bezkarnie szkalować dowolną firmę, bowiem informacje na jej temat nie są w żaden sposób weryfikowane przez administratorów.

 

Skargi dotyczą najczęściej zaległości w wypłatach, zatrudniania na tzw. śmieciowe umowy, brak wynagrodzenia za nadgodziny i mobbingu. Są także mniej typowe okoliczności, jak np. zmuszanie do oszukiwania klientów, nieprzestrzeganie przepisów BHP, czy zakaz korzystania z… toalety.

 

Nagła popularność stron z donosami na pracodawców to temat dla Państwowej Inspekcji Pracy. Przedstawiciele PIP zapewniają, że nasilające się informacje na temat konkretnych firm są przez nich weryfikowane. Liczba skarg świadczy jednak na niekorzyść urzędników, którzy najwyraźniej nie potrafią wywiązać się ze swych obowiązków zgodnie z oczekiwaniami poszkodowanych pracowników. Jak kończy się taki brak zaufania do instytucji państwowych, możemy zaobserwować czytając wpisy z "czarnych list".

 

Co piszą pracownicy o swoich nieuczciwych pracodawcach? [PRZYKŁADY, pisownia oryginalna]

 

"Chciałbym opisać i głęboko ostrzec tutaj wszystkich przed restauracją "XXXX" na XXXXX. Restauracja posiada dwóch zarządzających, którzy pełnią jednocześnie rolę szefa kuchni i menadżera. Jeden z nich pan XXX zna się na kuchni tyle co losowo wybrana osoba z ulicy. Drugi XXX ma pewne pojęcie, aczkolwiek również pozostawia wiele do życzenia. XXX ma się za nie wiadomo kogo i myśli, że wszystkie rozumy pozjadał. Ma okropny sposób odnoszenia się do innych, cały czas wszystkich wyzywa, przedrzeźnia, a na zwrócenie uwagi tylko się śmieje i nie reaguje. Drugi, XXX jest fanatykiem religijnym i straszliwie złośliwą i wredną osobą. Albo się z nim zgadzasz, albo zacznie ci dawać najgorsze prace i wyżywać się na tobie. Ma zwyczaj karania finansowo za najdrobniejsze przewinienia, spóźnisz się 10 minut do pracy, to nie interesuje go, że to wina komunikacji miejskiej. Pracujesz pół dnia za darmo. Za byle co potrafił nagle odjąć od pensji 200zł.(…)"

 

"Firma Pana Jacka XXX Nie znam nazwy, bo mąż przez trzy miesiące pracy nie mógł się doprosić o umowę. Wynagrodzenie wypłacane z łaską po kilkunastu telefonach. Ostatnie 600 zł do dzisiaj nie odzyskane. Jak dzwonił do Szanownego szefa, Pan XXX twierdził że nikogo takiego nie zna. Mąż pracował na Stadionie w Tychach. Dodam,że jest więcej oszukanych osób. Nie polecam!!!"

"Witam, praca w XXXX , placa 3,40 za pokoj w dodatku straszny mobbing, kobieta ktora zatrudnia pod firme nie daje umowy a zabiera podatek co jest niemozliwe bo na czarno to ona ma zero jakiegokolwiek okradania ludzi. Mobbing przez sluzbe pieter i okropna atmosfera , placa tak malo a wymagaja takiego czyszczenia pokoju ze to sie w pale nie miesci. Poza tym hotel 4gwiazdkowy to to nie jest , zwlaszcza przy takich obrotach jakie tam maja. Cena za pokoj to jest smiech w porownaniu z jakoscia. Praca w fabryce to pestka w porownaniu z praca za pokojowke w XXXXX…"

 

"Nie polecam pracy w XXXX. Zamiast przyjaznej atmosfery i (ewentualnie) pierwszego doświadczenia w pracy kierowniczka gwarantuje mobbing i nadgodziny, za które płacone jest uśmiechami i 'dziękuję'. Jest wiele innych miejsc gdzie można zaczynać, ale tego unikajcie!"

 

"Ostrzegam wszystkich którzy rozważają przyjęcie sie do XXXX w gliwicach. zastępcą kierowniczki jest jej 17 letnia córka która nie ma pojęcia chociażby o cenach danego towaru przez co obrywa kasjerka, mimo wielokrotnych obietnic nie ma umowy, a kiedy domagasz sie o swoje kierowniczka podchodzi z krzykiem i arogancją .pracownicy skaczą sobie do gardeł o byle gówno ale nie ma co sie dziwić skoro średnia wiekowa zatrudnionych tam osób to 19 lat. Jaka płaca taka praca bo zarobić tam też nie można…. pozdrawiam"

 

[UWAGA! Dane firm i osób opisanych w skargach zostały ukryte ze względu na obowiązujące prawo.]

 

Co sądzicie o popularnych "czarnych listach"? Czy to słuszna forma walki z nieuczciwymi pracodawcami? KOMENTUJCIE!

 

 

reklama

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button