Panie – ale także i panowie, którzy przyszli pod Teatr Śląski w Katowicach, nie przebierali w słowach. „Zrobimy wam z d..y jesień średniowiecza” – krzyczała znana działaczka feministyczna, Kazimiera Szczuka. -Decyduję, myślę, czuję! – krzyczały uczestniczki Czarnego Piątku.
Czarny Piątek na katowickim Rynku. Kobiety wyszły dzisiaj na ulice w całej Polsce. Nie zgadzają się na zaostrzenie prawa do aborcji. -Jeżeli myślicie, że zrobicie z Polski kraj średniowiecza, to my znajdziemy was w waszych pałacach, w waszych willach, waszych otoczonych policją i barierkami miejscach. Tak! I zrobimy wam z dupy jesień średniowiecza – krzyczała znana polityk, krytyk literacki, a także działaczka feministyczna – Kazimiera Szczuka.
Chociaż chodzi o aborcję, to na manifestację przyszły również kobiety z dziećmi. Pani Justyna wierzy, że dzięki takim akcjom uda się wywalczyć lepszą przyszłość dla jej córki. –Chcę, żebym ja i moja córka miały wolność wyboru w sytuacjach tak ciężkich jak gwałt bądź dziecko bardzo chore. To jest sytuacja na tyle ciężka, że kobieta powinna podejmować decyzję o tym sama. Nie chcę, żebym ja, albo moja córka była do czegokolwiek zmuszana – tłumaczy Justyna Bąk, mama 3-letniej Marceliny
Na katowickim Rynku było też dużo mężczyzn. Ich zdaniem, kobiety powinny mieć wolny wybór. –Wkurza mnie to, że ktoś próbuje za nie decydować. Tak, jakby były jakieś niepełnosprawne czy umysłowo, czy fizycznie. No, po prostu jest to bez sensu kompletnie, że nie mogą one o swojej kobiecości decydować tylko narzuca im się jakiś sposób postępowania i to robią najczęściej faceci, którzy kobiet nie mają – mówi Wojciech Wasiak, mieszkaniec Katowic.
W manifestacji przed Teatrem Śląskim w Katowicach wzięło udział kilkaset osób. Prawdopodobnie to nie ostatnie czarne zgromadzenie, bo wkrótce do Sejmu może trafić obywatelski projekt ustawy „Zatrzymaj aborcję”.
(Łukasz Kądziołka)
