reklama
Kategorie

Częstochowa: handlował marihuaną w bloku. Diler zatrzymany

reklama

Policja z Częstochowy zatrzymała 24-letniego mężczyznę, który jest podejrzany o posiadanie narkotyków i ich sprzedaż. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli blisko 60 gramów marihuany. O posiadanie narkotyków jest też podejrzanych trzech innych mężczyzn, którzy prawdopodobnie „zaopatrywali” się w niedozwolone środki u zatrzymanego. Narkotyki pomógł odnaleźć pies ze straży miejskiej.

Policjanci przyglądali się jednemu z mieszkań w Częstochowie. Mieli podejrzenia, że mieszkający tam 24-latek może handlować narkotykami. Gdy funkcjonariusze obserwowali blok, w pewnym momencie wyszedł z niego młody mężczyzna, który wsiadł do samochodu i odjechał. Został zatrzymany do kontroli drogowej. Okazało się, że autem kieruje 22-latek, u którego policjanci znaleźli marihuanę. Podobna sytuacja miała miejsce chwilę później. Tym razem marihuanę znaleziono w domu 24-latka, który odjechał samochodem spod obserwowanego bloku.

Zobacz także: Częstochowa: chciał uciec przed policją, miał broń, narkotyki i nielegalny tytoń

Częstochowa: chciał uciec przed policją. Miał broń, narkotyki i nielegalny tytoń

reklama

SILESIA FLESZ NAJNOWSZE VIDEO

Kiedy policjanci, wspólnie ze strażnikami miejskimi i ich psem do wykrywania środków odurzających, weszli do środka, okazało się, że ich przypuszczenia były słuszne. Mundurowi znaleźli prawie 60 gramów zielonego suszu. Przeprowadzone testy potwierdziły, że to marihuana. Podejrzany o jej posiadanie 24-latek został zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Częstochowa-Południe. Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu zarzutów posiadania narkotyków, ich wielokrotnego udzielania innym, oraz wprowadzania środków odurzających do obrotu. Prokurator zastosował wobec niego dozór.

Marihuana została też znaleziona w mieszkaniu 21-latka, który przebywał u zatrzymanego 24-latka podczas policyjnej akcji. On również usłyszał zarzut posiadania narkotyków.

Źródło: KMP Częstochowa

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button