reklama
KategoriePodróżeSilesia Flesz najnowsze informacje

Zwrot akcji w sprawie budowy wielkiego hotelu w Brennej [WIDEO]

reklama

Pomysł budowy dużego kompleksu turystycznego Green Mountain Investments na Hali Jaworowej w Brennej od początku budził wiele emocji wśród mieszkańców i turystów. Radni uchylili uchwałę. Co teraz będzie na Kotarzu?

B.Bednarczuk/M.Kozyra

– Uchyla się uchwałę nr 318/22 rady gminy Brenna z dnia 12 kwietnia 2022 r. w sprawie przystąpienia do zmiany studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy Brenna dla terenu Hali Jaworowej i zbocza góry Kotarz – czytamy w uzasadnieniu uchwały. Hotel na Hali Jaworowej nie powstanie?

Green Mountain Investments planował tu budowę dużego hotelu

Przypomnijmy, od 2004 roku studium zagospodarowania przestrzennego pozwala na budowę na Hali Jaworowej schroniska, hotelu czy innych budynków kubaturowych. Uchwała z kwietnia miała docelowo doprowadzić do zmian w studium i dopuszczenia np. budowy ścieżek rowerowych, wyciągu narciarskiego, dróg dojazdowych, a nawet podziemnego parkingu. Wielkość hotelu, jak i rozmach infrastruktury przestraszył sympatyków praktycznie jedynej nietkniętej przez człowieka hali w Beskidzie Śląskim. Nie oznacza to jednak, że są oni przeciwni rozwojowi gminy.

 – Jestem przekonany, że w dzisiejszych czasach, XXI wiek umożliwia nam mądre gospodarowanie w takich miejscach i nie trzeba odkrywać koła na nowo, tylko wystarczy pojechać do Słowacji czy w Alpy, żeby zobaczyć, jakie tam są rozwiązania. Tam nikt nie buduje żadnych gigantycznych hoteli na szczycie góry – mówi Michał Musioł, mieszkaniec Brennej.

reklama

Innego zdania jest inwestor, czyi firma Green Mountain Investments, która po decyzji Rady Gminy na razie nie wie, czy przeprowadzi inwestycję w okrojonej formie, czy też całkowicie z niej zrezygnuje.

Inwestor z Kotarza: Emocje wzięły górę

– Myślę, że emocje wzięły górę nad rzeczową debatą nad przyszłością gminy turystycznej, jaką jest Brenna. Bo odrzucanie „a priori” „nie bo nie” inwestycji w gminie, która sama określa się jako turystyczna i chce żyć z turystyki, wydaje nam się działaniem, które nie służy rozwojowi. Uważamy, że nasza inwestycja była dobra i ciekawa – mówi Tomasz Butkiewicz, rzecznik inwestycji.

Według niektórych wyliczeń miała również przynosić gminie około miliona złotych dochodu rocznie.Warto  zaznaczyć, że Hala Jaworowa jest w prywatnych rękach. Jak twierdzi wójt Brennej, Jerzy Pilch, właściciel może żądać od gminy odszkodowania za to, że nie będzie mógł postawić tam kompleksu turystycznego.

– Jeżeli właściciel polany, bo to jest teren prywatny złoży wniosek do gminy o wykup 36 ha terenu to nawet  najbogatszą gminę w Polsce nie będzie na to stać. Nie będziemy mieć inwestora, kasy w budżecie będzie brakować, ale będziemy mieć polanę i rzeszę turystów na kocyku – mówi Jerzy Pilch, wójt gminy Brenna.

Ci ostatni raczej stoją po stronie mieszkańców, bo lubią cichy charakter Brennej, jak i sąsiadujących z nią
turystycznych szlaków.

CZYTAJ TEŻ:

OTO MAŁA JAPONIA NA ŚLĄSKU. TU JEST PIĘKNIE! 

– Byłam w Ustroniu no to tam jest człowiek na człowieku, ciasno. A tu jest fajnie. Pierwszy raz jestem, ale na plus – mówi Jolanta, mieszkanka Pabianic obok Łodzi.

– Tu nie ma tylu turystów, ile w Wiśle, to na pewno. I Wisła i Ustroń to tam jest tłok! A tu dość cicho, spokój – mówi Helena i Maria, mieszkanki Rudy Śląskiej i Rybnika.

Czy tak pozostanie, jeszcze się okaże, bo inwestor nie zamierza rezygnować, a o dalszych krokach ma na dniach poinformować w komunikacie. Wójt Brennej na razie nie chce komentować sprawy.

KOTARZ W BRENNEJ. ZOBACZ MATERIAŁ SILESIA FLESZ

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button