reklama
Kategorie

Disco polo: Zagrzewa do boju, wychwala zwycięzców. Hit czy kit? [WIDEO]

Przebojem awansowali do finałów Euro, teraz doczekali się własnego hitu. Nasi piłkarze dość nieoczekiwanie stali się bohaterami disco-polo. Lider zespołu Weekend specjalnie dla nich przerobił swój największy hit. Sami zawodnicy znają go doskonale. W rytm tej piosenki świętowali wygraną z Irlandią. Teraz to "Oni Tu Są i Grają Dla Nas". Melodia stała się oficjalnym hymnem polskich kibiców na finały EURO 2016. – Kto się pierwszy dorwie do głośnika, może zapodać swój hit, akurat tak się zdarzyło, że Kamil Grosicki był pierwszym człowiekiem, który odpalił, a że jest zadeklarowanym fanem disco-polo, to ten kawałek włączył – tłumaczy Łukasz Wiśniowski, Polski Związek Piłki Nożnej.

 

A później kolejny. Na jego punkcie oszaleli nie tylko piłkarze, kibice i prezes PZPN-u. Swojego hitu doczekał się też selekcjoner reprezentacji Adam Nawałka. I rzeczywiście, to była prawdziwa Nawałkanica. Pod jego batutą kadra piłkarzy nie tylko odnosiła zwycięstwa, ale potrafiła dobrze się po nich bawić. – Zawodnicy są bardzo kreatywni, zarówno na boisku, jak i poza nim i świetnie potrafią się bawić – zapewnia Adam Nawałka, selekcjoner reprezentacji Polski.

reklama

 

Szczególnie po wygranych meczach. Takie dźwięki wydobywają się niemal z każdej piłkarskiej szatni. W GKS-ie Katowice również króluje disco polo. Wodzirejem jest tu Aleksander Januszkiewicz. Pomocnik Gieksy bardzo dobrze czuje takie klimaty. A jak mówi, przed meczem atmosfera udziela się każdemu. – Nie da się w ciągu tej godziny dogodzić wszystkim w szatni, dlatego disco polo jest taką muzyką, która łatwo wpada w ucho, jest łatwa do zapamiętania – twierdzi Aleksander Januszkiewicz, piłkarz GKS Katowice.

 

Muzyka może i nie do końca ambitna, ale ich relaksuje. W Podbeskidziu Bielsko-Biała o dziwo nie rządzą góralskie rytmy. – Najczęściej Adam Pazio puści jakieś hity, do tego hip-hop, jakieś zagraniczne hity – zdradza Sebastian Bartlewski, piłkarz Podbeskidzia Bielsko-Biała.

 

Kadrowicze grający w zagranicznych klubach przynajmniej oficjalnie stawiają na inny repertuar. Kamil Glik słucha ACDC, Fabiański Coldplay, a Lewandowski to zagorzały fan Ushera. Muzyka to ważny element w przygotowaniach do meczu. Trener Leszek Ojrzyński zawsze w ten sposób mobilizuje swoich zawodników. – Muzyka może pomóc w nastroju w odpowiednim, czy nastawieniu, i ja jestem zwolennikiem muzyki w szatni, bo jak jest za cicho, to jest przygnębienie – twierdzi Leszek Ojrzyński, trener Górnika Zabrze.

 

Eksperci zalecają, żeby jednak z nią nie przedawkować. Zbyt dużo motywacji może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. – Zawodnicy też nie chcą przemotywowania, nie chcą wychodzić zbyt nabuzowani, bo wielu z nich odczuwa już tak duże napięcie, więc wtedy fajną rolę pełni muzyka rozluźniająca – mówi Tomasz Kaczmarski, psycholog sportu.

 

 

 

reklama

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button