Dominik Kolorz: Upadłość PGG to będzie 4 i 5 powstanie śląskie!
Burzliwe rozmowy zarządu PGG i strony rządowej ze związkowcami ruszyły we wtorek, 28 lipca w Katowicach. W Śląskim Urzędzie Wojewódzkim omawiane są plany restrukturyzacji Polskiej Grupy Górniczej. Plany, które wielu związkowców oburzają już na starcie rozmów.
Czy to już druga fala koronawirusa? Znowu testy na kopalniach! TOP 5 Silesia Flesz
PREMIERA TOP 5 Silesia Flesz w każdą niedzielę o 19.50!
W telegraficznym skrócie, restrukturyzacja PGG, o której przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych mówią jako o konieczności, to zakładana likwidacja kopalń Ruda i Wujek, zatrudniających łącznie ok. 7700 osób. W ramach kopalni Ruda fedrują aż trzy ruchy – Bielszowice, Pokój i Halemba. Razem z planowaną także do likwidacji kopalnią Wujek w Katowicach, wydobywają ponad 5 mln ton węgla rocznie. Zdaniem przedstawicieli MAP, ich likwidacja to konieczność w programie restrukturyzacji PGG, do której kopalnie należą.
Na tym jednak plan naprawczy się nie kończy – mowa w nim bowiem także o zmianach w sposobie wynagradzania górników. To wszystko zdaniem Tomasza Rogali, prezesa PGG to konieczność, aby uratować wydobywczą spółkę. Jak mówił przed wejściem na salę obrad Rogala – spółka, którą kieruje znajduje się w bardzo trudnej sytuacji, wynikającej tak z dekarbonizacji, jak i z malejącego zapotrzebowania na węgiel. Ale także ze względu na konieczność poszukiwania środków na dalszą działalność. Zdaniem Rogali, pieniądze na to są dostępne w tzw. Tarczach antykryzysowych. Plan przedstawiany stronie społecznej zdaniem przedstawicieli spółki pozwala na zachowanie jak największej liczby miejsc pracy.
Ale związkowcy o takich założeniach słyszeć nie chcą. Przynajmniej na początkowym etapie rozmów. Ostro na takie propozycje zareagował Dominik Kolorz. Szef Śląsko – Dąbrowskiej Solidarności widmo upadłości PGG nazwał początkiem 4 i 5 powstania śląskiego. Jak mówił jeszcze przed spotkaniem, jeśli program naprawczy dla Polskiej Grupy Górniczej będzie taki, jak wynikało to jeszcze z nieoficjalnych informacji, to jego zdaniem „będzie nieciekawie”. O samym programie mówił jeszcze ostrzej – „To jest jakieś szaleństwo”. Jednocześnie Kolorz zapewnił, że strona społeczna jest gotowa do rozmów o transformacji górnictwa, jednak w dalszej perspektywie – np najbliższych 40 lat, a nie odejściu od węgla na Śląsku już do 2036 roku. Przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych i PGG zaprzeczają jednak, jakoby w programie mowa była o takiej dacie wygaszenia ostatniej energetycznej kopalni w województwie śląskim.
Czy jest alternatywa dla planu zakładającego wycięcie ostatnich kopalni w Rudzie Śląskiej i kopalni Wujek w Katowicach? Nieoficjalnie mówi się o możliwości upadłości likwidacyjnej PGG. Według nieoficjalnych informacji, spółka zbiera na sierpniowe wypłaty, a na wrześniowe środków może już zabraknąć. I właśnie taki wariant, zakładający upadłość całej PGG Dominik Kolorz nazywa wariantem czwartego i piątego powstania śląskiego jednocześnie.
Ile miałaby kosztować restrukturyzacja PGG zakładająca likwidację Halemby, Bielszowic, Pokoju i Wujka? Szacuje się, że około 5 miliardów złotych, z czego 1,5 miliarda mogłyby pochłonąć same odprawy dla górników, którzy musieliby odejść z likwidowanych zakładów.
autor: Wojciech Żegolewski
Likwidacja kopalni do 2036 roku? SZOKUJĄCE ustalenia ws. planów Ministerstwa Aktywów Państwowych!
Koronawirus, a przekraczanie granicy Polski. Jak to teraz wygląda?
Ruszyły zdjęcia do filmu Gierek. Michał Koterski musiał przytyć kilkanaście kg do roli! [WIDEO]