Dramatyczna sytuacja miast na Śląsku! Będą zwolnienia w spółkach miejskich? [WIDEO]
Ratowanie finansów miast oznacza cięcia. W miastach planowane są budżety na nowy rok, które dla wielu rysują czarny scenariusz związany z potencjalnymi zwolnieniami, wygaszaniem stanowisk czy rezygnacją z działań niektórych ośrodków kultury czy sportu. W Mysłowicach prognozowane wpływy z podatków będą mniejsze o 14 milionów złotych.
Gwiazda Szeryfa – serialowa nowość tylko w Telewizji TVS!
– My na szczęście nie mamy takich dziedzin życia, które musieliśmy wyciąć do zera ale ograniczyliśmy tak jak powiedziałem w sferze kultury, sportu. To przyniesie opłakane skutki w przyszłości, ponieważ w Mysłowicach dzieci w gminie górniczej były zabezpieczone pod względem kultury, sportu miały dostęp szeroki wachlarz. To co powiedział prezydent Rybnika, przed nami dramatyczne wybory – mówi Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic.
Sprawa jest prosta – jeśli przedsiębiorcy nie mogą normalnie pracować to pieniędzy w magistracie jest mniej. Do tego dochodzą zaległości finansowe z poprzednich lat. Niektóre gminy jak np. Lędziny borykają się nie tyle z aktualnie ciężką sytuacją co z zaległymi zadłużeniami czy otwartymi liniami kredytowymi, które trzeba spłacić. Magistrat chce wypuścić obligacje, tym samym spłacając zadłużenie i spinając tegoroczny budżet. Jednak radni już trzykrotnie na takie rozwiązanie nie chcieli się zgodzić.
– Rada mnie zobowiązała w uchwale i muszę tę linię kredytową spłacić. W przeciwnym wypadku raz dyscyplina finansów publicznych dla mnie bo działam niezgodnie z prawem, a drugi raz to jest 600 tys. Odsetek na drugi rok, co w budżecie na przyszły rok nie jest zaplanowane – mówi Krystyna Wróbel, burmistrz Lędzin.
Jeśli owe 4,5 miliona wraz z odsetkami będzie trzeba wyciągnąć z przyszłorocznego budżetu to wtedy ucierpią na tym mieszkańcy, bo gdzieś pieniądze trzeba będzie znaleźć. Do tego dochodzi kwestia niskich subwencji rządowych na oświatę, względem przeprowadzonej reformy edukacji. W Rybniku miasto dostało 12 milionów z budżetu państwa, ale do oświaty w 2020 r. musi i tak dopłacić 25 milionów złotych.
– To jest pewna czkawka, która zostaje nam po tej reformie edukacji, a obawiam się, że ta tendencja niestety jest stała, a samorządy dzisiaj są na granicy wytrzymałości. Jako przewodniczący Śląskiego Związku Gmin i Powiatów staram się również o tym głośno mówić w imieniu naszego związku bo to nie jest problem Mysłowic czy Rybnika, to jest tendencja niestety, która jest w stanie finansowo mówiąc kolokwialnie położyć większość samorządów w Polsce. – mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.
Te których nie położy i tak zmusi do oszczędności np. poprzez brak rekrutacji na stanowiska osób przechodzących na emeryturę i tym samym wygaszanie tych stanowisk. Możliwości poszukiwania pracy w sektorze administracyjnym będą ograniczone, gdyż raczej przesuwa się pracowników z innych jednostek do nowych zadań niż zatrudnia nowych.
Projekty budżetów miast będą przedstawiane radnym w grudniu.
Ferie zimowe skumulowane, wyciągi narciarskie zamknięte! Dla wielu to może być koniec!
Właściciele wyciągów i hoteli w Beskidach zdruzgotani decyzją rządu ws. ferii i zamknięcia wyciągów
Rząd odmraża gospodarkę. Otwarcie całego sektora handlowego od 28 listopada