Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego straci pracę? Wyniki kontroli są miażdżące!
Zarząd województwa śląskiego chce odwołać ze stanowiska dyrektora Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Artura Borowicza. Powodem są wyniki kontroli przeprowadzonej przez wydział kontroli urzędu marszałkowskiego.
TOP 5 Silesia Flesz: Wyśmiewamy Sosnowiec, a puma grasuje!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS
-Wiele nieprawidłowości w tym raporcie wykazano. Dotyczą one kwestii przetargów, dotyczą kwestii troski o finanse jednostki. Ten raport jest powszechnie dostępny w BIP. Wnioski z tego raportu sprawiły, że zarząd województwa śląskiego w najbliższym czasie podejmie uchwałę o rozpoczęciu procedury, która ma doprowadzić do odwołania dyrektora ze stanowiska – mówi Sławomir Gruszka, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.
Kontrola to między innymi efekt doniesień związków zawodowych. Na zwołanej pod koniec sierpnia konferencji prasowej związkowcy domagali się odwołania Borowicza ze stanowiska – tłumacząc, że rekordziści pracują nawet 400 godzin w miesiącu, a nadgodziny były wypłacane w niewłaściwy sposób.
-Ponieważ pracownicy etatowi mogą zgodnie z kodeksem pracy pracować tylko określoną liczbę nadgodzin w związku z tym koleżanki i koledzy, którzy są na kontraktach oni ratują w tej chwili cały system ratownictwa medycznego, bo pracują nierzadko po 400 godzin w miesiącu. Oczywiście jest to niebezpieczne dla nich jak i dla pacjentów. Jest to sytuacja, w której rujnowane jest ich życie rodzinne – mówi Marek Muszer, ratownik medyczny, Związek Zawodowy Wzajemna Pomoc (wyp.arch)
-Myśmy niejednokrotnie na spotkaniach z dyrekcją wnosili, że ludzie się skarżą że te wypłaty czasami bywają trochę niższe, nie są to jednak jakieś stałe. Dyrekcja ciągle twierdziła, że jest wszystko ok. zresztą niejednokrotnie padały stwierdzenia, że jeśli ktoś twierdzi że mało zarabia to zawsze się może zwolnić i poszukać innego zakładu pracy – mówi Łukasz Fica, NSZZ Solidarność WPR w Katowicach.
Artur Borowicz przed kamerą stanąć dziś nie chciał. W nadesłanym do naszej redakcji oświadczeniu możemy przeczytać:
W wystąpieniu pokontrolnym nie przedstawiono mi żadnych zarzutów, w szczególności narażenia WPR na straty finansowe. Zalecono jedynie zwiększenie nadzoru aby „zapewnić skuteczniejsze funkcjonowanie kontroli zarządczej w celu niedopuszczenia do powstania nieprawidłowości i uchybień”.
Procedura odwołania Artura Borowicza z szefa WPR w Katowicach może jednak potrwać, bo z racji tego, że jest on radnym w Dąbrowie Górniczej na jego odwołanie zgodzić musi się tamtejsza rada miejska.
autor: Sandra Hajduk
Trzech 19-latków zginęło w Zawierciu. Będzie śledztwo w sprawie tragicznego wypadku [WIDEO]
Spalarnia odpadów powstanie jednak w Rudzie Śląskiej? Inwestor złożył nowy wniosek