Gliwice: Animalsi proszą o pomoc. „Nie mamy czym wozić zwierząt!” Ruszyła zbiórka na specjalne auto [WIDEO]

Zwykle to oni pomagają, ale tym razem sami potrzebują pomocy. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami Animals w Gliwicach ogłosiło w internecie zbiórkę na zakup samochodu interwencyjnego. Bez niego gliwicki inspektorat będzie musiał zawiesić swoją działalność.

 

 

Były prezydent traci mandat, bo ma pianino? I co jest w poradniku „Jak przeżyć na SOR?” Sprawdźcie w TOP 5 SILESIA FLESZ!

Do tej pory wolontariusze przewozili odebrane zwierzęta prywatnymi samochodami.

-W swoich samochodach przewoziłyśmy nawet sarny. Także samochód prywatny nasz po każdej interwencji wygląda po prostu – użyję tego słowa – masakrycznie. Są to odchody, zwierzęta są często chore, wymiotują – wiadomo, stresują się – mówi Anita Chromy, inspektor ds. Ochrony Zwierząt OTOZ Animals Gliwice.

Samochód do przewozu zwierząt dla OTOZ Animals musi mieć klatkę, żeby i zwierzęta, i kierowcy byli bezpieczni. Wolontariusze w działalność angażują nie tylko prywatne samochody ale i pieniądze. Często z własnej kieszeni opłacają leczenie zwierząt oraz kupują niezbędne produkty. Jak tłumaczą, nie chcą obciążać organizacji kosztami, bo najważniejsze jest dla nich leczenie zwierząt.

-Czasami jedna interwencja to jest 5, a nawet i 7 wyjazdów, więc samochód musi nam posłużyć przez kilka dobrych lat – mówi Jagoda Piecho, inspektor ds. Ochrony Zwierząt OTOZ Animals Gliwice.

Zbiórka trwa na stronie pomagam.pl, a zatytułowana jest ambulans. Pieniądze można też wpłacać na konto organizacji. Do tej pory udało się zebrać ponad 6 tysięcy złotych. Koszt nowego samochodu interwencyjnego to 30 tysięcy złotych, które OTOZ Animals w Gliwicach przeznaczy nie tylko na pojazd, ale również niezbędne wyposażenie.

autor: Monika Lipiec