Jedna noc z przymrozkiem i zapominamy jak się jeździ samochodem?
Mimo października efekty pierwszych mrozów kierowcy odczuli już na własnej skórze. Poranne skrobanie oszronionych szyb to jednak nie jedyne zmartwienie zmotoryzowanych. Zwłaszcza w sezonie jesiennym i zimowym czeka na nich wiele zagrożeń. Trochę ślisko, trochę za dużo gazu i hamulca i poranne wypadki, stłuczki i korki jak murowane.
Puma grasuje po Śląsku! Wielkie poszukiwania w TOP 5 Silesia Flesz
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w niedzielę 19:50 w Telewizji TVS
-Co Pani w tym sezonie jesiennym i zimowym – jako kierowcy – sprawia największy problem? – Myślę, że najgorzej ze skrobaniem szyb w zimę, no bo trzeba wcześniej wstać, mimo wszystko, odśnieżyć sobie ten samochód. No i też trudniejsze warunki są na drodze. Trzeba sobie też odpowiednio umieć z tym poradzić. […] No myślę, że na pewno trzeba zachować większy odstęp między samochodami, wcześniej hamować. No i chyba to takie dwa złote środki – mówi Barbara Suchecka, kierowca, kursantka na kategorię C.
Drogę hamowania wydłuża jednak wysoka prędkość, dlatego warto pamiętać także o jej dostosowaniu do warunków na drodze.
-Jeżeli będziemy jeździli taką techniką jazdy, jak w ciągu lata, czyli przyzwyczajeni do suchej nawierzchni, to nagle z rana, jak wstaniemy do pracy – tak jak dzisiaj nas, może niektórych zaskoczył przymrozek – co było -3, -4 stopnie. Jeżeli będziemy jechać zbyt szybko, nie dostosujemy tej prędkości do warunków, które panują na drodze – do tych przymrozków, no możemy zostać niemile zaskoczeni – mówi Andrzej Makselon, instruktor nauki i techniki jazdy w Grupie CARGO w Jaworznie.
W sezonie jesiennym i zimowym szczególnie niebezpieczna może okazać się śliska nawierzchnia. Niektóre szkoły jazdy dysponują specjalną płytą poślizgową. W trakcie symulacji kursanci uczą się między innymi radzenia sobie w sytuacji rzeczywistego poślizgu.
-Na pewno trzeba zobaczyć dzień wcześniej może na pogodę, żeby nas te przymrozki nie zaskoczyły. Żeby później w pośpiechu nie skrobać tej szyby. Stracimy czas na skrobaniu, to gdzie będziemy musieli nadgonić ten czas? – No pewnie na drodze, żeby się nie spóźnić do pracy, więc to jest bardzo niebezpieczne. Następnie będziemy gdzieś tam ręką przecierać szybę, bo paruje. A dlaczego paruje? No bo gdzieś później może, jak będzie już okres zimowy, będzie śnieg, to zamiast jakieś gumowe dywaniki posiadać – gdzie tę wodę można wylać – to wszystko wsiąknie w samochód i nam będzie parowało – mówi Andrzej Makselon, instruktor nauki i techniki jazdy w Grupie CARGO w Jaworznie.
Takie drobne elementy, o których często zapominamy, mogą przyczynić się do bardzo niebezpiecznych sytuacji na drodze. Warto o nich pamiętać, bo – choć niepozorne – mogą uratować życie.
Zima w październiku? Nawet -5 STOPNI CELSJUSZA!!!
Silesia Marathon: na starcie ponad 3000 biegaczy! [WIDEO]
Katowice chcą oddychać i idą na wojnę ze SMOGIEM!
autor: Monika Lipiec