reklama
Kategorie

Katowice: Co wiemy o pierwszej pomocy? Prawie nic! Ratowania życia uczą się pasażerowie kolei … i dzieci [ZDJĘCIA]

reklama

Na co dzień to raczej oni się uczą. Dziś jednak sami stali się nauczycielami. -Podchodzimy, pytamy czy wszystko jest w porządku. Jeżeli osoba się nie odzywa – sprawdzamy oddech. Przykładamy policzek do nosa i do ust, jeżeli osoba nie oddycha zaczynamy reanimować. 30 uciśnięć oraz dwa wdechy – mówi Nikola Sidło, uczennica SP 29 w Sosnowcu. Wydaje się dziecinnie proste. Ale nie dla wszystkich. Nawet dla tych, którzy w przeszłości mieli już lekcje pierwszej pomocy. Wiele osób po prostu nie pamięta co i jak robić. -Skończyłam liceum, to już było mniej więcej 10 lat temu, więc nie miałam już możliwości sobie tego utrwalić na jakiś kursach bo nie miałam styczności z czymś takim  – mówi Marta Kuźmińska, mieszkanka Katowic. Tym bardziej, że reguły udzielania pierwszej pomocy z biegiem lat się zmieniają. –Kiedyś się robiło przerwy co kilka uderzeń, co kilka ucisków się robiło oddech. Teraz już się tak nie robi. Teraz się uciska dopóki serce nie podejmie pracy – mówi Tadeusz Olenderek, mieszkaniec Katowic.

 

 

reklama

Na 10 dworcach kolejowych w całym kraju odbyło się dziś szkolenie z udzielania pierwszej pomocy. Miejsca wybrano nieprzypadkowo, bo właśnie tu ruch jest największy. Równie duże jest prawdopodobieństwo, że ktoś może potrzebować pomocy. -Bardzo rzadko jest ktoś, przechodzień, żeby pomógł. Musimy sami, a wiadomo do przyjazdu pogotowia to trzeba pomóc temu człowiekowi – podkreśla Jacek Koper, kierownik pociągu, Przewozy Regionalne. Tyle, że chętnych do udzielania pomocy brakuje. Co więcej, brakuje też tych, którzy chcą się tego nauczyć. -Mówią, że to jest po prostu bezsensowne lub po prostu – na przykład dzisiaj jak pytaliśmy dużo osób, czy chcą się zgłosić do pierwszej pomocy to mówili, że nie mają czasu, a coś tak sądzę, że naprawdę mieli… – uważa Katarzyna Kulisa, uczennica SP 29 w Sosnowcu.

 

 

Dlatego przekonać starszych mają uczniowie podstawówek. Przy okazji wolontariusze Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zbierali podpisy pod petycją do minister edukacji. -Żeby dzieci w szkołach podstawowych głównie miały dostęp do nauki pierwszej pomocy. Żeby przede wszystkim uczyły się empatii i szacunku do drugiego człowieka. Jak ratować ludzkie życie, bo to jest bardzo ważne – mówi Natalia Blacheta, wolontariuszka Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. A jednak wciąż bagatelizowane. Chociaż jak zapewniają organizatorzy akcji "Pierwsza pomoc – to dziecinnie proste" z roku na rok świadomość, wiedza i umiejętności są coraz większe. <.>

 

 

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button