reklama
Wiadomość dnia

Katowice: Zagrożenie budowlane w Muzeum Śląskim. Czy budynek może się zawalić?

5 marca br. pracownicy muzeum zauważyli coś co wprawiło ich w osłupienie. W stosunkowo nowym budynku na najniższym poziomie P4 pojawiły się…zacieki na suficie. Sprawą zajął się główny konserwator muzeum. Jest decyzja.

 

 

TOP 5 Silesia Flesz: Tajemnicze przedmioty i martwe zwierzęta w kanalizacji? To nie żarty!
TOP 5 Silesia Flesz – premiera w każdą niedzielę o 19:50 w Telewizji TVS

Wszystko zaczęło się 5 marca gdy pracownicy muzeum zauważyli, że na suficie najniższego poziomu P4 wykonanym z karton gipsu pojawiły się zacieki. Następnego ranka wezwane ekipy techniczne, w obecności głównego konserwatora kompleksu oraz kierownika technicznego dokonali oględzin awarii, do której doszło. Ku ich zdumieniu zauważyli pojemniki na wodę usytuowane bezpośrednio na płytach karton gipsowych – zaznaczmy, że płyty były całkowicie przemoknięte. Bardzo szybko podjęto decyzję o zamknięciu tej części muzeum dla zwiedzających ze względu na realne zagrożenie budowlane. Oczywiście nie ma mowy o tym by budynek mógł się zawalić ale już podjęto odpowiednie kroki i wdrożono procedury mające na celu poprawę bezpieczeństwa w ten części budynku.

Dodajmy, że trwa spór sądowy z wykonawcą siedziby muzeum, którego powodem są niedopatrzenia związane np. z nieszczelnością dachu całego gmachu.  – Wczoraj odbyły się oględziny powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który wyłączył tę przestrzeń już decyzją administracyjną z użytkowania. Inspektor wyłączył tę przestrzeń, bo w jego opinii stwarza ona zagrożenie dla zarówno zwiedzających jak i pracowników. – komentuje całą sytuację na łamach RMF24 Marcin Gwoździewicz P.O. Dyrektora Muzeum Śląskiego. 

Można by rzec, że czarne chmury zbierają się nad Muzeum Śląskim – część gmachu jest zamknięta, trwa spór sądowy z wykonawcą a do tego odwołana Alicja Knast zapowiada batalię prawną związaną z jej jak to przedstawia bezprawnym i politycznym odwołaniem. O tej ostatniej sprawie pisaliśmy już na łamach naszego portalu. [LINK] 

 

Materiał Sandry Hajduk:

 

Część ekspozycji Muzeum Śląskiego jest zamknięta dla zwiedzających. Chodzi o najniższy poziom siedziby muzeum, znajdujący się pod ziemią – P4. 5 marca pracownicy zauważyli zacieki na suficie. Okazało się, że między stropem a sufitem, na płytach ustawione są pojemniki na wodę. Płyty były przemoknięte. W poniedziałek inspektor nadzoru budowlanego wydał decyzję o wyłączeniu tej przestrzeni z użytkowania.

-Ten system naturalnie nie jest w żadnej ujęty dokumentacji. To w ogóle trudno nazwać jakimkolwiek systemem, te pojemniki na wodę. W związku z zaistniałą sytuacją jeszcze rano w piątek wyłączyłem tą przestrzeń z ruchu dla zwiedzających (…) Nie jestem budowlańcem, natomiast państwowy inspektor wyłączył tę przestrzeń ponieważ w jego opinii stwarza ona zagrożenia zarówno dla zwiedzających jak i pracowników – mówi Marcin Gwoździewicz, p.o. dyrektora Muzeum Śląskiego.

Zbiory muzeum nie ucierpiały. Placówka w lipcu 2017 roku złożyła pozew przeciwko generalnemu wykonawcy siedziby muzeum. Pierwsze przecieki do wnętrza budynku stwierdzono już w 2013tym roku, na etapie jego odbioru. Za taką decyzję na byłej dyrektor Muzeum Śląskiego Alicji Knast – nie zostawił suchej nitki marszałek województwa śląskiego.

-Mi się wydaje, że był błąd że to przyjęła w ogóle w takim stanie. Trzeba było nie ulegać presji różnych środowisk, ale jak widać presja chyba była duża. Pani dyrektor Knast zawsze twierdziła, że jest odporna na naciski a tutaj jak widać chyba ta presja sukcesu i potrzeba autopromocji różnych środowisk była bardzo wysoka, a rzeczywistość jaka jest taka jest i takie też są fakty. Trudno mi to oceniać, ale ja bym na pewno na miejscu Pani Knast na etapie odbioru tych robót żądał od wykonawcy naprawienia i nie przyjmowałbym tego budynku, bo wiedziałbym że to się wiąże z odszkodowaniami, procesami które będą trwały lata – argumentuje Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego.

Alicja Knast z funkcji dyrektora Muzeum Śląskiego zwolniona została w styczniu. Marszałek uzasadniał to – jak określił „porażającymi” wynikami kontroli i audytu, które stanowiły podstawę do zawiadomienia Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych i prokuratury. Knast na zwołanej przez siebie konferencji prasowej opowiadała o próbach wywierania na niej presji i podłożu politycznym sprawy. Dziś Knast podkreśla, że fundamentalnie nie zgadza się z opinią o bezczynności muzeum i dodaje, że placówka analizowała sytuację od strony formalnej i prawnej. Informuje też, że w żadnej dokumentacji, która jest w muzeum nie ma ani jednego zdania, w którym generalny wykonawca przyznałby, że usterki są spowodowane z jego winy a nie z winy projektanta.

-Pan marszałek po objęciu funkcji swojej poprosił wszystkie instytucje kultury, w tym Muzeum Śląskie o przygotowanie raportu otwarcia, pewnego rodzaju memorandum, w którym poprosił abyśmy wskazali wszystkie możliwe ryzyka jakie istnieją w instytucji, którą prowadzimy jak również środki zaradcze, etapy na jakim to jest, ryzyka. W tym dokumencie detalicznie zostały opisane wszystkie procesy, które Muzeum Śląskie prowadzi w związku z nierzetelnym wykonaniem budynku wobec kilku podmiotów – podkreśla, Alicja Knast, była dyrektor Muzeum Śląskiego.

Marszałek zapytany dziś o to czemu reaguje dopiero teraz odpowiedział, że wcześniej nie było współpracy z dyrektor Knast, a ta nie podnosiła nigdy tego tematu. Czy widział dokument, o którym wspomina Knast – nie wiadomo, bo jak usłyszeli dziennikarze codziennie trafia do niego kilkadziesiąt pism. Budimex poinformował dziś, że chce „opracować metodę naprawy i przystąpić do napraw w Muzeum, jednocześnie podtrzymuje propozycję rozmów ugodowych przed niezależnym organem sądowym w sprawie Muzeum Śląskiego”.

 

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

Koronawirus na Śląsku: Już 5 osób zarażonych, kontrole na granicach [RAPORT KORONAWIRUS 9.03.2020]

Katowice: Kultowy warzywniak na Dąbrówce zostanie odbudowany po pożarze? Ruszyła zbiórka! [WIDEO]

Epidemia koronawirusa: Sindbad zawiesza połączenia autokarowe do Włoch [KOMUNIKAT]

źródło: RMF24

red: B. Bednarczuk

Pokaż więcej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button