reklama
Silesia Flesz najnowsze informacje

Kim jest nowy prezydent Rudy Śląskiej? Michał Pierończyk dla TVS WIDEO

Michał Pierończyk, nowy prezydent Rudy Śląskiej. Drugą turę wyborów w Rudzie Śląskiej wygrał w cuglach z Krzysztofem Mejerem. Zdobył ponad 72 proc. głosów. 

 

W pierwszej turze również dostał najwięcej głosów ze wszystkich kandydatów. Kim jest nowy prezydent Rudy Śląskiej, Michał Pierończyk?

 

reklama

Ma 45 lat. Urodził się i mieszka w Rudzie Śląskiej. Ukończył studia w Europejskiej Wyższej Szkole Prawa i Administracji w Warszawie. Radny Rady Miasta Ruda Śląska w latach 2006 – 2010, przewodniczący Komisji Prawa, Samorządności i Bezpieczeństwa, członek  Komisji Rewizyjnej i Komisji Oświaty. Zaangażowany w działania organizacji pozarządowych. Od grudnia 2010 wiceprezydent Rudy Śląskiej odpowiedzialny za sprawy zagospodarowania przestrzennego. Nadzorował prace Wydziałów: Rozwoju, Zamówień Publicznych, Inwestycji, Urbanistyki i Architektury, Lokalowego, a także Biura Geodety Miasta i Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków. Jest przedstawicielem Śląskiego Związku Gmin i Powiatów w Zespole Infrastruktury Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jego mandat wygasł w 2022 po śmierci prezydent Grażyny Dziedzic. Ogłosił start w przedterminowych wyborach prezydenta Rudy Śląskiej. Popierany przez rudzką Platformę Obywatelską i lokalne koła Nowoczesnej. Prywatnie mąż i tata dwójki dzieci. Pasjonat geografii, historii oraz Śląska.

ZOBACZ, CO MICHAŁ PIEROŃCZYK OBIECAŁ WYBORCOM W STUDIU TVS:

Gość TVS: Zaoszczędzić da się na wszystkim, a współpracować z każdym? Michał Pierończyk przed II turą wyborów w Rudzie Śląskiej

Tuż przed druga turą Michał Pierończyk mówił w rozmowie Gość TVS: Mieszkańcy chcą wybrać prezydenta na ten konkretny czas. Mają w głowach to, że jest ciężko, że mamy kryzys. Ja jestem postrzegany jako ten, który szuka dialogu. Ludzie wiedza, że będą mieli do kogo się zwrócić, gdy będzie źle. Chcę współpracować z wieloma ludźmi, aby przejść przez ten trudny czas. Przypomina mi się 2010 rok, kiedy pierwszy raz zostałem wiceprezydentem. Patrzyliśmy wówczas na każdy wydatek budżetowy, teraz będzie tak samo. Są wydatki, z których nie można zrezygnować. Nie jestem w stanie podać konkretów, to by była deklaracja wyborcza. Do wyboru mamy same trudne opcje… No ale coś zrobić trzeba.

reklama

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button