reklama
Kategorie

Krajobraz jak po bombardowaniu. Nawałnice wyrządziły potężne szkody na Śląsku. A idą kolejne!

reklama

Zniszczone dachy, samochody i połamane drzewa – służby i mieszkańcy województwa śląskiego naprawiają szkody po wczorajszych nawałnicach. Tylko do rana strażacy interweniowali w regionie prawie 700 razy. Grad i deszcz dały się we znaki między innymi mieszkańcom Studzienic w powiecie będzińskim.

 

 

 

reklama

Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00


– Bardzo straszna ta nawałnica. Przyszła tak niespodziewanie. Najpierw zrobił się taki wiatr i jakby troszeczkę ciepło. A potem – moment. Ja byłam akurat w pokoju i myślałam, że wylatują okna, taki był straszny huk – mówi Urszula Kuczora, mieszkanka Studzienic.

Zniszczone dachy, samochody i połamane drzewa - służby i mieszkańcy województwa śląskiego naprawiają szkody po wczorajszych nawałnicach
Zniszczone dachy, samochody i połamane drzewa – służby i mieszkańcy województwa śląskiego naprawiają szkody po wczorajszych nawałnicach

Dziś dach domu pani Urszuli pomagali zabezpieczyć strażacy. Ucierpiała też stodoła. Straty liczą również mieszkańcy pobliskich Wojkowic Kościelnych. Wystarczyła tylko chwila, żeby dach tego domu przy ul. Zawodzie zamienił się w sito.

– Staraliśmy się wczoraj praktycznie przez cały wieczór walczyć z tym. Tak jak umieliśmy, tak zabezpieczyliśmy ten dach. Teraz czekamy aż strażacy jakieś awaryjne pokrycie zapewnią i w przyszłości będziemy starali się jak najszybciej ten dach naprawić – mówi Krystian Sobański, mieszkaniec Wojkowic Kościelnych.

 

Mieszkańcom trudno zliczyć drobniejsze straty – połamane rynny czy uszkodzone elementy architektury ogrodowej. Grad nie oszczędzał również samochodów.

– Moment i zaczęło bombardować gradem wielkości większej niż piłka tenisowa, dużo większym. Jeszcze w życiu takiego nie byłomówi Zdzisław Dudek, mieszkaniec Wojkowic Kościelnych.

– U mnie praktycznie wszystko zniszczyło. Trzy dachy podziurawiło, były takie kule jak armatnie. 10 centymetrów, może 15mówi Zdzisław Regin, mieszkaniec Wojkowic Kościelnych.

Zniszczone dachy, samochody i połamane drzewa - służby i mieszkańcy województwa śląskiego naprawiają szkody po wczorajszych nawałnicach
Zniszczone dachy, samochody i połamane drzewa – służby i mieszkańcy województwa śląskiego naprawiają szkody po wczorajszych nawałnicach

To właśnie w powiecie będzińskim strażacy mieli najwięcej pracy. Tylko do godziny 10 interweniowali 170 razy, ale liczba interwencji ciągle rośnie.

– Całą noc pracowaliśmy. W działania było zaangażowanych ponad 100 strażaków, wszystkie siły z powiatu będzińskiego oraz sąsiednich miast. Żeby zobrazować tę sytuację to nawet siedem drabin specjalistycznych pracowało w jednym momencie. Także wszystkie ościenne miasta wysłały tu swoje siły, aby nas wesprzeć – mówi st. kpt. Krystian Biesiadecki, PSP w Będzinie.

 

Sporo pracy było też w powiecie gliwickim.

– Z powodu silnych, intensywnych opadów doszło do wielu podtopień i zalań posesji, budynków i jezdni. Najwięcej tego typu interwencji było w powiecie gliwickim. W sumie we wszystkich akcjach brało udział ponad 4 tysiące strażaków – mówi mł. bryg. Aneta Gołębiowska, KW PSP w Katowicach.

 

W Gliwicach zalana została między innymi izba przyjęć szpitala miejskiego i dom pomocy społecznej. Jeszcze trudniejsza sytuacja jest u naszych południowych sąsiadów, gdzie z powodu trąby powietrznej kilka osób straciło życie, a wiele jest rannych. Dziś strażacy z województwa śląskiego zostali postawieni w stan gotowości i decyzją premiera wkrótce wyruszą do Czech na pomoc.

Dziś strażacy z województwa śląskiego zostali postawieni w stan gotowości i decyzją premiera wkrótce wyruszą do Czech na pomoc
Dziś strażacy z województwa śląskiego zostali postawieni w stan gotowości i decyzją premiera wkrótce wyruszą do Czech na pomoc

– Głównie jesteśmy wyposażeni w pilarki do drewna, stali, betonu, gwoździarki, plandeki do zabezpieczenia dachów budynków, które zostały zerwane w wyniku tego kataklizmu. Jesteśmy zabezpieczeni też w pluton logistyczny, czyli mamy dwa kontenery kwaterunkowe, dwa sanitarne, własny zapas paliwa – mówi st. bryg. Mirosław Synowiec, zastępca Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.

Po nocnych ulewach sytuacja na Śląsku na razie się uspokoiła. Nie wiadomo jednak na jak długo, bo prognozy pogody nie są optymistyczne. Służby wojewody wydały już ostrzeżenia dla regionu o możliwych burzach z gradem.

 

autor: Paweł Jędrusik

PRZECZYTAJ KONIECZNIE

To już koniec naszej przygody na Euro 2020. Polska przegrywa ze Szwecją i wraca do domu

Bomba ekologiczna na kołach rozbrojona. Sosnowiec usuwa chemikalia z porzuconej naczepy

Przewodniczący Episkopatu apeluje o głosowanie przeciwko rezolucji popierającej aborcję

reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button