Masowe odwołania rejsów lotniczych. Na majówkę samolotem nie ma co liczyć?
Eurocontrol może wprowadzić drastyczne działania od 1 maja
Sytuacja między kontrolerami ruchu lotniczego, a Polską Agencją Żeglugi Powietrznej jest coraz bardziej napięta. Przyczyną sporu są zmienione warunki płacowe, z którymi nie zgadzają się pracownicy – w ich umieniu działa Związek Zawodowy Kontrolerów Ruchu Lotniczego. Kolejnym utrudnieniem dla podróżujących jest zbyt mała liczba kontrolerów.
Anna Garwolińska rzeczniczka prasowa ZZKRL w jednej z wypowiedzi potwierdziła, że w danym obszarze wypowiedzenia złożyło 170 z 208 kontrolerów.
„Wspólnie z Eurocontrol ustalono, że pomimo zmniejszonej obsady kontrolerów ruchu lotniczego od 1 maja br. loty z polskich lotnisk regionalnych oraz loty nad Polską powinny odbywać się bez gwałtownych zakłóceń. Większe nieregularności lotów spodziewane są na lotniskach w Warszawie i Modlinie” – czytamy w oficjalnym stanowisku Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Już mamy do czynienia ze sporymi opóźnieniami – m.in. na lotnisku Chopina w Warszawie. W majówkę podczas wzmożonego ruchu ma być jeszcze gorzej.
Do sprawy dołącza Eurocontrol, czyli Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej, która w wyniku dalszego nieporozumienia między kontrolerami ruchu lotniczego, a Polską Agencją Żeglugi Powietrznej – może podjąć działania, w wyniku których niektóre obszary fizyczne przestrzeni nad Polską mogą być przeniesione w nadzór innych agencji ruchu lotniczego. Plan Eurocontrol, jeżeli zostanie wdrążony, będzie obowiązywał od 1 maja. Będziemy mieli zatem do czynienia z massive cancellations – masowymi odwołaniami lotów.
W biurach podróży telefony się rozdzwaniają, ludzie nie wiedzą, czego mają się spodziewać. Wielu klientów obawia się, że ich loty nie dojdą do skutku.
Eksperci zapowiadają, że jeżeli faktycznie nie dojdzie do porozumienia, i ruch lotniczy zostanie sparaliżowany, będziemy mieli do czynienia z sytuacją bezprecedensową.
Skarżyńska